http://kkskalisz.pl/news.php?readmore=3353" onclick="window.open(this.href);return false;
Kakaesiacy nie pozostawili najmniejszych szans piłkarzom Centry Ostrów Wielkopolski i pewnie wygrali półfinałowy pojedynek aż 4:0. Gole dla KKS-u strzelali Stayko Stoychev, Remigiusz Malicki, Mateusz Gawlik i Jacek Gajewski. W finale, który 6 maja odbędzie się na Stadionie Miejskim w Kaliszu podejmiemy Ostrovię Ostrów Wielkopolski!
W meczu z Centrą zobaczyć już mogliśmy kapitana KKS-u, Marcina Lisa, który wrócił do gry po kontuzji złapanej w meczu z Olimpią Koło. Na placu gry w porównaniu do poprzedniego meczu pojawił się również Remigiusz Malicki, który zastąpił pauzującego za kartki Błażeja Ciesielskiego.
Pierwszy gol dla KKS-u padł w 16. minucie, kiedy to najlepiej w zamieszaniu pod bramką Marcina Żółtka zachował się Stayko Stoychev pewnie pakując piłkę do bramki czwartej drużyny III ligi.
Kakaesiacy poszli za ciosem i już w 28. minucie było 2:0. Piłka doskonale siadła na nodze Remigiuszowi Malickiemu a pozyskany zimą napastnik przepięknym strzałem pokonał Żółtka, którego kibicom KKS-u przedstawiać nie trzeba choćby z występów w LKS-ie Gołuchów.
W drugiej połowie wicelider IV ligi ograniczył się do kontrataków, jednak ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Najlepszą sytuację zmarnował Ivelin Kostov, który mając przed sobą tylko Żółtka nieudanie lobował.
Nieskuteczność niebiesko-biało-zielonych poprawił dopiero Mateusz Gawlik, który w 90. minucie 'położył' golkipera Centry i wpakował piłkę do siatki. Wynik meczu już w doliczonym czasie gry ustalił Jacek Gajewski.
Finał odbędzie się w środę, 6 maja o godzinie 17:30 na Stadionie Miejskim przy ul. Łódzkiej.
***
Połfinał Okręgowego Pucharu Polski
15 kwietnia 2015, 17:30 - Stadion Miejski w Kaliszu, ul. Łódzka
KKS Kalisz - Centra Ostrów Wielkopolski 4:0 (2:0)
1:0 Stayko Stoychev 16. min, 2:0 Remigiusz Malicki 28. min, 3:0 Mateusz Gawlik 88. min, 4:0 Jacek Gajewski 90. min
Żółte kartki: Damian Czech, Marcin Lis (KKS)
Sędzia: Dawid Matyniak oraz Krzysztof Orszulak, Tomasz Woźniczka, Paweł Kaczała
Widzów: 350
KKS Kalisz: Jacek Kuświk - Mateusz Gawlik, Damian Czech, Jacek Paczkowski, Łukasz Grabowski, Ivelin Kostov (90+1. Bartosz Jasiński), Konrad Chojnacki, Stayko Syochev (80. Tobiasz Kupczyk), Michał Grzesiek (90+2. Filip Sówka), Remigiusz Malicki (88. Jacek Gajewski), Marcin Lis
Centra: Marcin Żółtek - Łukasz Lewandowski, Dawid Piróg, Tomasz Adamiak, Patryk Sikora, Marcin Wandzel, Szymon Strączkowski, Dmytro Rodin (64. Jakub Józefiak), Tomasz Mierzyński (46. Damian Izydorski), Dawid Kuczyński, Michał Kucharski
bramki z meczu :
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=GBrASGl ... e=youtu.be[/youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=GBrASGl ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;
Po meczu z Centrą Ostrów Wielkopolski bardzo dobry nastrój panował w ekipie KKS-u. Zawodnicy z najstarszego miasta w Polsce rozbili ekipę z czołówki trzeciej ligi, co jest bardzo dobrym prognostykiem przed sobotnim meczem w Ślesinie. Oto, co po meczu powiedział trener Krzysztof Pawlak.
Awans do finału Pucharu Polski to z pewnością spory sukces KKS-u, którego celem numer jeden jest awans do trzeciej ligi. Jednym z najważniejszych, jak nie najważniejszym meczem w tym sezonie będzie sobotnie starcie w Ślesinie, gdzie KKS zmierzy się z liderującym LKS-em.
- Mówiłem zawodnikom, że to był dobry występ który powinien dać nam kopa przed sobotnim spotkaniem. Nawet jeśli różnie się to wszystko potoczy, nie będziemy szukać tanich usprawiedliwień typu „graliśmy w środę i jesteśmy zmęczeni”. Młode i wytrenowane organizmy muszą się zregenerować nawet w tak krótkim czasie. Myślę, że sobota będzie takim sądnym dniem, który pokaże czy Ślesin odskoczy mocno od wszystkich, czy jednak będziemy z nim mocno rywalizować. - powiedział szkoleniowiec KKS-u.
Centra Ostrów Wielkopolski to czwarta siła trzeciej ligi Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolskiej. Na tle wicelidera z Kalisza ciężko było to jednak dzisiaj zobaczyć - Nie było widać, bo myślę, że my już prezentujemy warunki przynajmniej czołówki czwartoligowej, albo nawet średniaka trzecioligowego. Tylko, że w grze bywa różnie. Im niższa klasa, tym gorzej się gra. Ale na zespół z Kalisza z reguły przeciwnicy sprężają się podwójnie, do tego dochodzą jeszcze ciągłe animozje między kibicami. Widzimy więc jak tutaj przebiegają mecze, dopóki nie zdobędziemy bramki każdy zespół jest zdeterminowany, żeby jej nie stracić i wyrwać nam jakieś punkty. Ale jak już uda nam się strzelić pierwszego gola to później wszystko się to w miarę pozytywnie układa - zakończył Pawlak.
