Kaliskie Linie Autobusowe
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Może i na inwestycję jest mniej pieniędzy, ale za to zbiorkom jest równie kiepski co wcześniej.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Rada Miasta na wczorajszej sesji przesunęła 5,5 mln zł z inwestycji miejskich na KLA. Jeszcze musimy znaleźć kolejne 3,5 mln zł, żeby zamknąć rekompensatę dla KLA za rok 2022. Widać brak rzetelności dziennikarskiej. Przecież w 2022 roku nie było darmowej komunikacji. Ta kwota nie ma nic wspólnego z darmową komunikacją tylko z faktycznymi kwotami funkcjonowania KLA w 2022roku. Po co więc wtrącać tytuł Darmowa komunikacja? jest to szukanie sensacji przez marnych dziennikarzy. Potem mniej obeznani z tematem czytelnicy szukają dziury w całym. Ja uważam że trzeba poczekać te dwa lata jak ma funkcjonować darmowa komunikacja i wyciągać dopiero wnioski.gawronik13kalisz pisze: ↑8 sie 2023, o 22:36Oczywiście jak wielu przewidziało. Odbiło się na inwestycjach
https://kalisz24.info.pl/darmowa-komuni ... ch-na-kla/
Chociaż porównania mogą być trudne ze względu na szalejącą inflację i wzrost kosztu paliw czy płac.
Co do reorganizacji linii autobusowych uważam je za trochę przekombinowane. Niepotrzebnie fundują pasażerom wycieczki wkoło miasta, zamiast jechać najszybszą trasą do celu. Częstotliwość kursów nie powala, zwłaszcza wieczorami.
- jasiek20
- Użytkownik
- Posty: 7143
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 13:08
- Lokalizacja: Kalisz/Wrocław/Warszawa
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Poprzednia kadencja jak wiadomo była kiepska. Jednak to wtedy wymieniono 30 autobusów, zakupiono biletomaty, tablice dynamicznej informacji pasażerskiej. Od 4 lat prezydentury Pana Kinastowskiego, w zakresie komunikacji zbiorowej niewiele się dzieje.
"To pięknie, gdy człowiek jest dumny ze swego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto może być z niego dumne".
— Abraham Lincoln
— Abraham Lincoln
- gawronik13kalisz
- Moderator
- Posty: 9024
- Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Jak tak możesz pisać! Możesz jeździć za free i to nową siatką połączeń! to dla Ciebie "niewiele"?
No i cały czas się starają i starają. Teraz ponownie na 21 elektryków
https://calisia.pl/pierwsze-autobusy-w- ... sigw,63454
No i cały czas się starają i starają. Teraz ponownie na 21 elektryków
https://calisia.pl/pierwsze-autobusy-w- ... sigw,63454
- Jest to trzecia faza programu "Zielony transport publiczny" realizowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ten projekt został złożony na 21 autobusów elektrycznych i infrastrukturę do ładowania, które zostanie wybudowana w naszej bazie operacyjnej. Ładowarki będą ładowały autobusy w nocy, wolniej, będzie to wymagało więcej czasu ale jest bardzo oszczędne pod względem żywotności baterii - wyjaśnia prezes KLA Elżbieta Binder.. - Jesteśmy po pierwszym etapie formalnej oceny, którą przeszliśmy. Trwa teraz ocena merytoryczna projektu. Moim marzeniem jest by do końca roku zapadła decyzja i byśmy mogli zawrzeć umowy oraz wdrażać projekt w życie.
Koszt tej inwestycji do blisko 70 mln zł. Dofinansowanie z NFOŚiGW wynosi 85 procent. Byłyby to pierwsze pojazdy w pełni elektryczne w taborze komunikacji miejskiej w naszym mieście. Obecnie tabor KLA liczy 55 autobusów, w tym 30 pojazdów hybrydowych.
g13k
- jasiek20
- Użytkownik
- Posty: 7143
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 13:08
- Lokalizacja: Kalisz/Wrocław/Warszawa
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
"Obecnie tabor KLA liczy 55 autobusów, w tym 30 pojazdów hybrydowych."
yyy to co się stało z 16 pojazdami? Wyparowały? Zezłomowane? Na stronie KLA jest info, że tabor liczy 71 pojazdów.
yyy to co się stało z 16 pojazdami? Wyparowały? Zezłomowane? Na stronie KLA jest info, że tabor liczy 71 pojazdów.
"To pięknie, gdy człowiek jest dumny ze swego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto może być z niego dumne".
— Abraham Lincoln
— Abraham Lincoln
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Może chodzi tylko o te w ruchu? Pamiętam, że kiedyś podawali, że mają 61, choć jeszcze mieli zastępcze.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Mogę siebie zacytować: A nie mówiłem ?gawronik13kalisz pisze: ↑8 sie 2023, o 22:36Oczywiście jak wielu przewidziało. Odbiło się na inwestycjach
https://kalisz24.info.pl/darmowa-komuni ... ch-na-kla/
To jest dopiero początek. Komunikacja z roku na rok będzie coraz droższa, bo mamy coraz starszy tabor. Ktoś przypomni kiedy do Kalisza przyjechał nowy autobus ? Pewnie z 5 lat temu. Inflacja, drożejące paliwo. Inne miasta podnosiły ceny biletów a bogaty Kalisz wprowadził bezpłatne przejazdy.
Celem było zmniejszenie korków, wzrost liczby mieszkańców. Żaden z nich nie został spełniony, co było wiadome od początku.
A tu się jeszcze co niektórym tramwaje marzą
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Tylko, że wiek taboru nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia w tym kontekście, zresztą i tak mamy jeden z najmłodszych w Polsce. Problemem jest brak elektrycznych autobusów, które są tańsze w obsłudze (choć kiedyś tak nie było). A nowy autobus to przyjechał chyba z dwa lata albo trzy lata temu, nie pamiętam już dokładnie.
Faktycznie obie polityki są świetne, nie ma co.
To, że liczby samochodów nie zmniejszy to raczej od początku było wiadome. Jednak wzrost liczby mieszkańców (lub podatników) już nie, w różnych miastach to wyglądało inaczej. Tallin w taki sposób zwiększył liczbę mieszkańców o kilkanaście tysięcy (kosztem obwarzankowych gmin).
Tramwaj to najlepszy środek transportu, w takim mieście jak Kalisz byłby absolutnie bezkonkurencyjny. Z mojego punktu widzenia jedynym (choć poważnym) problemem z wprowadzeniem tramwaju jest demografia - za kilkadziesiąt lat mogą być spore problemy z jego utrzymaniem, choć to można równie dobrze powiedzieć o jakiejkolwiek innej infrastrukturze.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Nowy z fabryki a nie nowy w KLA. Z tego co ja pamietam ostatnie nowe autobusy to były zakupy z ZIT-ów. Wtedy powstało tez centrum przesiadkowe na Majkowskiej. Moim zdaniem to było dalej niż 3 lata.filip pisze: ↑9 sie 2023, o 17:39
Tylko, że wiek taboru nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia w tym kontekście, zresztą i tak mamy jeden z najmłodszych w Polsce. Problemem jest brak elektrycznych autobusów, które są tańsze w obsłudze (choć kiedyś tak nie było). A nowy autobus to przyjechał chyba z dwa lata albo trzy lata temu, nie pamiętam już dokładnie.
Co do reszty powiem tak. Nie masz pojęcia o czym piszesz. odnoście eksploatacji elektryków. Juz w zakupie elektryk jest droższy od diesla średnio razy 2. Infrastruktura potrzebna do ładowania autobusów to są kolejne grube miliony. Najważniejsza kwestią są ogniwa. Dosyć, że z czasem tracą pojemność to jeszcze trzeba je zutylizować pewnie razem z autobusem, bo nie sądzę by była opłacalna wymiana ogniw. O rosnących cenach prądu nie wspominając. To tak na szybko.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Nowy, że nowy. Wystarczy sprawdzić.
Pisałem o kosztach obsługi, użytkowania. To chyba całkiem logiczne, że w takim wypadku nie biorę pod uwagę kosztów zakupu autobusów i reszty infrastruktury to po pierwsze. Po drugie wbrew wielu mitom można przejechać kilkaset tysięcy i baterię tracą z kilkanaście procent kondycji, to nie jest jakoś dużo, normalnie da się użytkować takie autobusy.Rysiek55 pisze: ↑9 sie 2023, o 21:10Co do reszty powiem tak. Nie masz pojęcia o czym piszesz. odnoście eksploatacji elektryków. Juz w zakupie elektryk jest droższy od diesla średnio razy 2. Infrastruktura potrzebna do ładowania autobusów to są kolejne grube miliony. Najważniejsza kwestią są ogniwa. Dosyć, że z czasem tracą pojemność to jeszcze trzeba je zutylizować pewnie razem z autobusem, bo nie sądzę by była opłacalna wymiana ogniw. O rosnących cenach prądu nie wspominając. To tak na szybko.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Ale liczy się, jest nowy autobus. To nawet nie jest moje zdanie, bo różne osoby mówią (w komentarzach, na różnych forach itd.) o kaliskim taborze jako młodym. Zresztą wystarczy sobie zerknąć na Gorzów Wielkopolski, Koszalin, Warszawę, Poznań, Wrocław i tak można wymieniać w nieskończoność. Oczywiście te miasta sukcesywnie wymieniają tabor, ale nadal mają spory odsetek kilkunastoletnich autobusów.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
MPK Tarnów przetestowało elektrobus i wylicza wady takiego pojazdu
Ile to kosztuje
Dużo gorzej sprawa wygląda, gdy przychodzi do liczenia pieniędzy. Autobus elektryczny kosztuje 2-2,5 mln zł, czyli 2-2,5 razy więcej niż pojazd z silnikiem diesla lub gazowy. W teorii tę różnicę można odzyskać dzięki niższym kosztom użytkowania, a przede wszystkim tańszemu, w porównaniu do oleju napędowego, prądowi. W MPK Tarnów zwracają jednak uwagę, że tak nie jest.
W testowanym autobusie zamontowano baterie o pojemności 200 kWh, których napełnienie w nocy trwa 5 godzin. To daje możliwość przejechania na jednym ładowaniu 160 km w lecie i ok. 120–130 km w zimie. W Tarnowie dzienny przebieg autobusu to ponad 300 km, pojazd musi więc byś doładowany w ciągu dnia, na pętli, szybką ładowarką a to pociąga za sobą kolejne koszty.
Jedno stanowisko szybkiego ładowania na pętli to kilkaset tysięcy złotych, wyposażenie jednego autobusu w pantograf to 150 tys. zł. Ładowanie dzienne, siłą rzeczy uniemożliwia korzystanie z taniej „nocnej” taryfy. Korzystanie z szybkich ładowarek dodatkowo skraca żywotność baterii. Zresztą sam naturalny proces zmniejszania się pojemności baterii powoduje, że z biegiem czasu ładowanie trwa dłużej, a w pewnym momencie pojazd może nie być w stanie dojechać w ciągu dnia do ładowarki, co oznacza korektę rozkładu.
Kupujesz elektrobus, zacznij oszczędzać na drugą baterię
Nawet niezależnie od tego, baterie nie są w stanie przetrwać 10 lat użytkowania autobusu. W MPK Tarnów oceniają, że po 6-8 latach należy je wymienić, a to dodatkowy koszt 600 tys. zł.
„Nawet gdy autobus zakupimy ze środków unijnych, płacąc za niego realnie tylko 15 proc. ceny [dofinansowanie ekologicznych inwestycji z funduszy unijnych, a taką są elektrobusy sięga 85 proc. – red.], to wydatek na wymianę baterii 600 tys. zł musimy już pokryć z własnej kieszeni. Przy obecnych cenach paliw zaoszczędzimy na autobusie elektrycznym 35 tys. zł rocznie względem pojazdu CNG. Po 10 latach wartość oszczędności wyniesie 350 tys. zł. Niestety konieczność wymiany baterii w autobusie elektrycznym za cenę 600 tys. zł po tym okresie kompletnie niweczy całą osiągniętą oszczędność” – oceniają w Tarnowie.
Zwracają też uwagę na kwestie ekologiczne. W ich ocenie przy energii elektrycznej produkowanej z węgla emisja CO2 z komina elektrowni jest porównywalna a nawet wyższa niż CO2 z rur wydechowych autobusów dieslowskich lub CNG.
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 59229.html
Znalazłem w necie wnioski z testowania autobusu elektrycznego w komunikacji miejskiej. Od siebie dodam że te autobusy komunikacji miejskiej potrafią mieć 1 mln do 1,5mln przejechanych kilometrów. Ich warunki pracy są nieporównywalne do elektrycznych samochodów osobowych.
Ile to kosztuje
Dużo gorzej sprawa wygląda, gdy przychodzi do liczenia pieniędzy. Autobus elektryczny kosztuje 2-2,5 mln zł, czyli 2-2,5 razy więcej niż pojazd z silnikiem diesla lub gazowy. W teorii tę różnicę można odzyskać dzięki niższym kosztom użytkowania, a przede wszystkim tańszemu, w porównaniu do oleju napędowego, prądowi. W MPK Tarnów zwracają jednak uwagę, że tak nie jest.
W testowanym autobusie zamontowano baterie o pojemności 200 kWh, których napełnienie w nocy trwa 5 godzin. To daje możliwość przejechania na jednym ładowaniu 160 km w lecie i ok. 120–130 km w zimie. W Tarnowie dzienny przebieg autobusu to ponad 300 km, pojazd musi więc byś doładowany w ciągu dnia, na pętli, szybką ładowarką a to pociąga za sobą kolejne koszty.
Jedno stanowisko szybkiego ładowania na pętli to kilkaset tysięcy złotych, wyposażenie jednego autobusu w pantograf to 150 tys. zł. Ładowanie dzienne, siłą rzeczy uniemożliwia korzystanie z taniej „nocnej” taryfy. Korzystanie z szybkich ładowarek dodatkowo skraca żywotność baterii. Zresztą sam naturalny proces zmniejszania się pojemności baterii powoduje, że z biegiem czasu ładowanie trwa dłużej, a w pewnym momencie pojazd może nie być w stanie dojechać w ciągu dnia do ładowarki, co oznacza korektę rozkładu.
Kupujesz elektrobus, zacznij oszczędzać na drugą baterię
Nawet niezależnie od tego, baterie nie są w stanie przetrwać 10 lat użytkowania autobusu. W MPK Tarnów oceniają, że po 6-8 latach należy je wymienić, a to dodatkowy koszt 600 tys. zł.
„Nawet gdy autobus zakupimy ze środków unijnych, płacąc za niego realnie tylko 15 proc. ceny [dofinansowanie ekologicznych inwestycji z funduszy unijnych, a taką są elektrobusy sięga 85 proc. – red.], to wydatek na wymianę baterii 600 tys. zł musimy już pokryć z własnej kieszeni. Przy obecnych cenach paliw zaoszczędzimy na autobusie elektrycznym 35 tys. zł rocznie względem pojazdu CNG. Po 10 latach wartość oszczędności wyniesie 350 tys. zł. Niestety konieczność wymiany baterii w autobusie elektrycznym za cenę 600 tys. zł po tym okresie kompletnie niweczy całą osiągniętą oszczędność” – oceniają w Tarnowie.
Zwracają też uwagę na kwestie ekologiczne. W ich ocenie przy energii elektrycznej produkowanej z węgla emisja CO2 z komina elektrowni jest porównywalna a nawet wyższa niż CO2 z rur wydechowych autobusów dieslowskich lub CNG.
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 59229.html
Znalazłem w necie wnioski z testowania autobusu elektrycznego w komunikacji miejskiej. Od siebie dodam że te autobusy komunikacji miejskiej potrafią mieć 1 mln do 1,5mln przejechanych kilometrów. Ich warunki pracy są nieporównywalne do elektrycznych samochodów osobowych.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Nie zauważyłeś, że artykuł jest z 2018 roku, a od tego czasu świat się "trochę" zmienił?
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
U nas ten odsetek to 30% taboru. Gorzów ma stare tramwaje i one mogą obniżać średnią. W Warszawie jestem dość często i widzę tam bardzo dużo nowych autobusów. Co jakiś czas tez pojawiają się informacje o dostawie nowych więc nie bardzo chce mi się wierzyć, że mają starszy tabor od nas. To jest zupełnie inna skala, więc nie ma co porównywać.
Prawda jest brutalna. Od kilku lat nie licząc jednego rodzynka w postaci ISUZU nie został zasilony tabor nowymi autobusami.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Nie ma to znaczenia w kontekście tego, że autobusy elektryczne wypadają korzystniej + w baterię są znacznie wytrzymalsze, a autobusy chyba nieco tańsze.
Przecież ja patrzyłem tylko i wyłącznie na autobusy. Poza tym Gorzów ma już większość nowych tramwajów, a niedługo planują wymienić resztę Helmutów. W ostatnich latach mocno inwestują tam w infrastrukturę tramwajową.Rysiek55 pisze: ↑10 sie 2023, o 17:43U nas ten odsetek to 30% taboru. Gorzów ma stare tramwaje i one mogą obniżać średnią. W Warszawie jestem dość często i widzę tam bardzo dużo nowych autobusów. Co jakiś czas tez pojawiają się informacje o dostawie nowych więc nie bardzo chce mi się wierzyć, że mają starszy tabor od nas. To jest zupełnie inna skala, więc nie ma co porównywać.
Prawda jest brutalna. Od kilku lat nie licząc jednego rodzynka w postaci ISUZU nie został zasilony tabor nowymi autobusami.
W Warszawie oczywiście jest bardzo dużo nowych autobusów, jednak stare stanowią nadal spory procent taboru.
Jak inna skala? Przecież ja dopasowuję skalę. Warszawa ma znacznie większe wpływy budżetowe per capita oraz wydaję nieporównywalnie większy procent swojego budżetu na transport publiczny i inwestycję z nim związane (oidp Kalisz 4%, a Warszawa ponad 16%). W takim wypadku Kalisz wypada jeszcze lepiej.
Brutalną prawdą jest to, że kaliski transport publiczny jest chronicznie niedofinansowany, źle zorganizowany i traktowany per noga, właściwie każdy sposób przemieszczania się oprócz auta jest tak traktowany.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
Tak krawiec kraje jak mu materii staje. Niedofinansowany transport przy bezpłatnej komunikacji będzie jeszcze bardziej niedofinansowany. Dodatkowo niedofinansowane będą przyszłe inwestycje a raczej ich brak. Za fanaberię Prezydenta zapłacą wszyscy mieszkańcy a korzystają nieliczni jak się okazuje. Bo to nie w cenie biletu jest problem.
Masz jakąś fobię odnośnie aut prywatnych. Nie wiem z czego ona wynika. Nie stać cię na samochód czy nie masz prawa jazdy. Staje się już nudne wieczne narzekanie na kierowców.
Re: Kaliskie Linie Autobusowe
To tak nie działa, nie masz pojęcia na temat finansowania transportu zbiorowego. W każdym mieście transport publiczny musi być dofinansowany z budżetu miejskiego i to zupełnie normalne. Stopień tego dofinansowania jest zależny od tego ile osób jeździ zbiorkomem, czyli od jego jakości. W Kaliszu z racji tego, że transport publiczny był/jest sprowadzony do usługi socjalnej i jeżdżą nim głównie osoby na niego skazane (uczniowie przed 18-tką i emeryci bez prawa jazdy) to wpływy z biletów były bardzo niskie. Samo skasowanie odpłatności nie spowodowało jakieś znaczącej utraty wpływów z tego tytułu.Rysiek55 pisze: ↑10 sie 2023, o 22:08Tak krawiec kraje jak mu materii staje. Niedofinansowany transport przy bezpłatnej komunikacji będzie jeszcze bardziej niedofinansowany. Dodatkowo niedofinansowane będą przyszłe inwestycje a raczej ich brak. Za fanaberię Prezydenta zapłacą wszyscy mieszkańcy a korzystają nieliczni jak się okazuje. Bo to nie w cenie biletu jest problem.
Argumentum ad niestaćcienaautko i ad niemaszprawka to te moje ulubione w kontekście mobilności.
To nie wątek o tym, ale z racji tego, że w każdym wątku jest off-top to ci odpowiem.
Uwielbiam miasta, to zdecydowanie moje miejsce na ziemi. To w nich czuję się wolny, uwielbiam ich różnorodność (na każdej płaszczyźnie) itd. No można mnie nazwać miastomaniakiem. Transport to jeden z najważniejszych czynników miastotwórczych, dla mnie najważniejszy. To on kształtuję strukturę przestrzenną miasta, miejskie życie, odporność na kryzysy, a nawet zdrowie mieszkańców. Samochód jest tym najgorszym środkiem transportu miejskiego. Jest nieefektywny, bo zajmuję bardzo dużo miejsca, przez większość czasu stoi nieużywany (mówi się, że ok. 22 godziny na dobę), tworzy korki, powoduję rozlewanie się miast (czego skutkiem jest np. brak życia miejskiego), powoduję szereg zanieczyszczeń, frustracji i wypadków, jest drogi w utrzymaniu itd. No można tak opowiadać do rana. Czy to znaczy, że mamy go zlikwidować tak jak zarzucał mi kiedyś jeden z forumowiczów? No nie, ale możemy go w dużej mierze zastąpić alternatywnymi sposobami przemieszczania się - chodzeniem na pieszo, rowerami i transportem publicznym. Żaden z nich pojedynczo nie zadziała, bo mają różne wady uniemożliwiające to, ale razem tworzą świetny zespół. To już w wielu różnej wielkości miastach funkcjonuję i te miasta zazwyczaj brylują pod względem jakości życia. Bynajmniej nie chodzi tu o "zmuszanie" kogoś jak lubią twierdzić kierowcy, to zwyczajny chochoł. Chodzi o to, żeby chodnik był równy i wystarczająco szeroki, żeby były drzewa, żeby istniała porządna infrastruktura rowerowa, żeby transport zbiorowy był czysty, punktualny, dostępny i sprawny itd. itp. No nie ma w tym specjalnej filozofii. Mieszkańcy później sami wybierają alternatywy i nie wyobrażają sobie powrotu do wcześniejszego stanu.
Teraz rozumiesz moją perspektywę? Mam nadzieję, że tak i inni też.