Na pewno wydarzy się jedna rzecz: w przeciągu kilku tygodni natężenie ruchu na ulicy wzrośnie proporcjonalnie do wzrostu liczby pasów ruchu. Ale jeśli chcesz skrót tego o czym pisałem już kilkakrotnie w wątku to poniżej:jp pisze: ↑22 lis 2018, o 22:23A jaki to ma związek z Podmiejską? Co będzie się działo po poszerzeniu tej ulicy? Potrafisz odpowiedzieć na te pytania? Uprzedzam, że nie interesują mnie akademickie ogólniki oraz przykłady innych ulic. Lekcje z inżynierii ruchu drogowego mam już dawno odrobione Chodzi mi o ten konkretny przypadek- ciąg ulic Podmiejskiej i Stanczukowskiego.glootech pisze: ↑21 lis 2018, o 22:50Taka ciekawostka - co dzieje się po poszerzeniu dróg:
https://twitter.com/StreetsblogUSA/stat ... 6219523072
Ze względu na brak możliwości likwidacji przejść dla pieszych po raz kolejny spadnie bezpieczeństwo na (już teraz niebezpiecznej dla pieszych) ulicy. Ponieważ nasza władza w takim przypadku zamiast uspokajać ruch (zresztą trudno będzie uspokoić ruch mając dwa pasy ruchu w każdą stronę) buduje sygnalizację świetlną, będziemy mieć dwie nowe sygnalizacje świetlne (na wysokości blaszaka i Biedronki). Spowoduje to pogorszenie sytuacji w stosunku do tego co mamy obecnie. Dlaczego? Bo zamiast przejeżdżać wolno, ale w miarę płynnie w godzinach szczytu, samochody będą zatrzymywały się zawsze na przejściach dla pieszych niezależnie od tego czy ktoś akurat przechodzi czy nie, bo będą musiały poczekać na odpowiedni cykl świateł. W dodatku wciąż będą zatrzymywały się na skrzyżowaniu Wyszyńskiego i Podmiejskiej, bo nawet jeśli zbudować tam rondo, to jest tam kolejne przejście dla pieszych.
Czyli zamiast jednych świateł na tym odcinku dostajemy trzy sygnalizacje świetlne.
Prognozuję więc, że po przebudowie drogi przejazd opóźni się zarówno w godzinach szczytu, jak i poza godzinami szczytu.
Jest oczywiście opcja, że ulicę poszerzamy, ale dodatkowe pasy służą wyłącznie jako bus pasy i prawoskręty tam gdzie to wymagane. Dzięki temu faktycznie ulicą mogłoby przemieścić się więcej osób. Ale ze względu na niedogodności dla pieszych (wciąż musielibyśmy wybudować dodatkowe sygnalizacje świetlne albo liczyć się z ofiarami śmiertelnymi) nie jestem pewien czy to dobre rozwiązanie.
O Stanczukowskiego nie będę pisał, bo układ komunikacyjny w tamtym obszarze projektował chyba jakiś bardzo pijany inżynier i wykracza to poza możliwości mojej wyobraźni .
Natomiast z ciekawości - ktoś ma jakieś dane jak wygląda liczbowo wygląda ruch na Podmiejskiej? Tj. ile aut przejeżdża o jakiej godzinie?