Najwięcej fotek jest w prywatnych archiwach, jak te wyżej. Na drugiej widać całkiem sporo. Kamienice jeszcze stoją, ale piekarni na rogu Złotej i Długosza, której komin widać, dawno już nie ma. Gdzieś mam jej zdjęcie, ale z okresu II wojny światowej.BICI pisze:rzeczywiście Długosza(biurowiec p.Gałki ) i oczywiście Feliksa D...mirza pisze:Raczej Długosza i ówczesnej Dzierżyńskiego.BICI pisze:widoczne zabudowania dzisiejszej ul.Długosza i Piskorzewskiej
Mirza, dawaj więcej fotek z historii miasta i sportu kaliskiego, sięgnij do archiwum pozdro
Kalisz w latach 50.
W miejscu obecnych hal Runoteksu, a więc na skrzyżowaniu Złotej i Długosza. A o funkcji chyba najlepiej mówi nazwa placu . No i do końca lat 50. Prosna rozgrywała tam mecze piłkarskie.Marmak pisze:Możecie Państwo podpowiedzieć gdzie znajdował się wspominany plac jarmarczny i jaka była jego funkcja?
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Jak już jesteśmy w rejonie ulic Złota/Długosza chciałbym zwrócić Waszą uwagę na zabudowania starej Rzeżni Miejskiej (obecnie KLA). Warto by je zachować, ale nie tak jak koszary ,,Godebskiego''. Kiedyś obiekt ten ozdabiała figura św.Floriana, który został zdjęty w obawie przed okupantem.
Nie wiem, czy Niemcy wpadli na jego ślad, czy ,,zadołowała'' go nowa władza, ale warto by ,,Florek'' powrócił i chronił miasto przed czerwonym kurem. Myślę, że był ulokowany we wnęce nad wejściem?
Nie wiem, czy Niemcy wpadli na jego ślad, czy ,,zadołowała'' go nowa władza, ale warto by ,,Florek'' powrócił i chronił miasto przed czerwonym kurem. Myślę, że był ulokowany we wnęce nad wejściem?
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, o 11:48 przez sobieray-3, łącznie zmieniany 1 raz.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Przypuszczam, że plac jarmarczny nawet nie sięgał hal fabrycznych. On nie był taki wielki powierzchniowo, bo znajdował się daleko poza miastem. Ponizej daję fotkę zrobioną vis a vis Rzeżni Miejskiej, lecz od strony portierni i bramy wjazdowej na ten plac.mirza pisze:W miejscu obecnych hal Runoteksu, a więc na skrzyżowaniu Złotej i Długosza. A o funkcji chyba najlepiej mówi nazwa placu . No i do końca lat 50. Prosna rozgrywała tam mecze piłkarskie.Marmak pisze:Możecie Państwo podpowiedzieć gdzie znajdował się wspominany plac jarmarczny i jaka była jego funkcja?
To na nim , radna chciała urządzić jakiś skwer.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Chyba jednak sięgał. Na zdjęciach, które wrzuciłem, widać, że boisko Prosny na placu jarmarcznym jest o ponad 100, pewnie nawet 200 m oddalone od ul. Długosza.sobieray-3 pisze: Przypuszczam, że plac jarmarczny nawet nie sięgał hal fabrycznych. On nie był taki wielki powierzchniowo, bo znajdował się daleko poza miastem. Ponizej daję fotkę zrobioną vis a vis Rzeżni Miejskiej, lecz od strony portierni i bramy wjazdowej na ten plac. .
Ale przecież plac nie musiał zajmować całego obszaru, zwłaszcza, że na carskim planie miasta nie był on duży. A może póżniej go powiększono? Faktem jest, że najstarsza jego część to obecny skwer.
A może dobrym pomysłem byłoby ulokowanie tam ponownie targowiska lub hali targowej? Na teren nie ma chętnych, do centrum blisko, a okolica zdegradowana, może pomogłoby to jej w aspekcie handlowym.
Handel=ruch pieszy i samochodowy=powstawanie nowych lokali... Napędzanie lokalnej koniunktury
A może dobrym pomysłem byłoby ulokowanie tam ponownie targowiska lub hali targowej? Na teren nie ma chętnych, do centrum blisko, a okolica zdegradowana, może pomogłoby to jej w aspekcie handlowym.
Handel=ruch pieszy i samochodowy=powstawanie nowych lokali... Napędzanie lokalnej koniunktury
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Czy ktoś z Was pamięta yakie urządzenie , które zrewolucjonizowało proces ... prania ?Pojawiło się qłaśnie w latach 50-tych i nazywało się ...
,,F R A N I A ''
,,F R A N I A ''
Jedno ze zdjęć spod tego linku wydobywam na światło dzienn, by móc się napatrzyćW Polsce jeszcze w latach 50-tych XX wieku wiele gospodarstw domowych w miastach, a szczególnie na wsi nie miało dostępu do energii elektrycznej i pranie odbywało się jak w XIX wieku za pomocą balii, tary i wyżymaczki. Bardzo popularny był w tych czasach zawód praczki.
Pierwszą polską pralką mechaniczną była FRANIA, której produkcję rozpoczęto w latach 50-tych XX wieku i która jest produkowana i używana do czasów współczesnych konkurując z pralkami automatycznymi. Bogatą kolekcję tar i wyżymaczek posiada Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie – tary drewniane, tary z blachy , szklane i porcelanowe.
http://bc.pollub.pl/Content/526/katalog.pdf
PRALKA FRANIA
(ELEKTRYCZNA WIRNIKOWA)
PRODUCENT - Zakłady Wyrobów Metalowych w Kielcach i Myszkowska Fabryka Naczyń Emaliowanych "Światowid"
Pralka FRANIA to najpopularniejsza pralka elektryczna wirnikowa w czasach PRL-u. Z czasem wyparta przez nowocześniejsze pralki automatyczne. W pierwszych wersjach wirnik znajdował się na bocznej ściance przez co oś silnika i wirnika wychodziły poza obudowę. Mechanizm napędzający z paskiem klinowym umiejscowiony był po zewnętrznej stronie.
Z czasem konstrukcję tą zmodernizowano, wirnik przeniesiono na dno pralki dzięki czemu mechanizm napędowy wirnika
można było schować wewnątrz pralki.
Franię produkowano w wielu miejscach i w różnych wersjach, niektóre z nich posiadały wyżymaczkę, w innych można było podgrzewać wodę w pralce. Z czasem przyjęło się mówić FRANIA na wszystkie modele pralek wirnikowych.
http://legendy-prl.pl/pralka_frania.html
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Cichy z Szopena ten co robił(bo nie wiem czy jeszcze robi) paluszki kręcił w w takiej Frani ciasto na paluszki informacja jest pewna od osoby co kiedyś tam pracowała.mirza pisze:We frani na początku lat 80. robiło się masło. Niektórzy na przemysłową skalę.
Mam jeszcze w piwnicy takie dwie trzymam z sentymentu a być może kiedyś może uda się uzyskać jakąś sporą sumkę za niesobieray-3 pisze:Czy ktoś z Was pamięta yakie urządzenie , które zrewolucjonizowało proces ... prania ?Pojawiło się qłaśnie w latach 50-tych i nazywało się ...
,,F R A N I A ''
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Gumiś,jakiś ty pazerny ! One są w kształcie walca? Bo może masz taka prostopadłościenną? Ona jest wcześniejszym modelem, takim bez wyzymacxzki i napewno cenniejsza. Poszukujemy forumowicza, który na ,,Frankę'' z zasilaniem na ścianie i wystającym na zewnątrz! A może pan radny Rogacki już dostał coś do depozytu do swojego ,,muzeum początków państwa ludowego'' ?
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Pięknie, ale to nie były lata ... 50-te ! Ja to miałem synka - misia brunatnego i konia na biegunach - prawdziwego, nie takiego płaskiego ,,jak decha''! A teraz marzy mi się dostanie ,,w prezencie'' ... lalki Adama Szrajera . Może być zwykła nie ,,szirlejka'' .Euroazja pisze:jako mała dziewczynka miałam zabawkową miniaturową Franię - prałam sukienki dla lalek - ech wspomnień czar:)
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Gumiś, errare humanum est! To tylko sa nasze dociekania. Lepiej powiedz nam, coi to mógłbyć za interes w tej ,,przystawce'', z lewej strony kamienicy? Trochę fotka mało ostra. Jest tam jakaś gablota powieszona chyba na kracie zewnętrznej, która ,,na noc'' zamykana była do środka. Ponadto, nad witryną widać jakiś szyld. Warto by pogadać ze starszymi autochtonami.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska