Jeden pisze tak:
Stał na czerwonym czyli był poza zatoka/ przystankiemWczoraj żona jechała 19 ,autobus ruszył z przystanku koło PKSu w stronę Skalmierzyc ,ale miał czerwone.Wtym samym czasie jakiś koleś przebiegał na pasach żeby jeszcze zdążyć do niego wsiąść . Pukał do drzwi żeby kierowca go wpuścił ,ale ten tylko pokiwał głową że go nie wpuści .To dopiero BURAK,co mu szkodziło wpuścić chłopaka i tak stał na czerwonym
A kolejny pisze ze kierowca Go wypuscił poza przystankiem zeby miał łatwiej I co na to człowiek ktory od małego przez rodzicow mial wpajane kablowanie donoszenie (tak szymkalisz o tobie mowie) ?
A wy oczekujecie od kierowcow kultury ... jeden go pochwali a za piec minut trzech go zjebie jak psa ... To jest wlasnie ta mentalnosc kaliszakowRacja. Ja na Twoim miejscu byłbym urażony, gdyby kierowca zatrzymał się na przeciw mojej posesji, mimo, że nie ma w jej okolicach przystanku. Co więcej - zgłosiłbym to do zarządu KLA, na policję i do prokuratury.
W skrócie
TAK Wpuscisz/wypiscisz poza zatoka bedziesz zgłoszony do prokuratury i zarzadu KLA NIE wypusciusz/Wpuscisz jestes CHAMEM I BURAKIEM
I własnie jak slysze takich konfidentow wymiotowac mi sie chce.... i zastanawiam sie jak on rano potrafi sobie w oczy w lustrze spojrzec. A jeszcze gorsze jest to ze dzieciaka tez bedzie uczył identycznego zachowania ....