Nieprzeczytany post
autor: Gumiś » 23 lis 2010, o 19:48
Dwieście lat alei Wolności
Rządy zaborcy pruskiego po trzecim rozbiorze Polski rozpoczęły się od odbudowy zniszczonego w pożarze miasta. Jedną z pierwszych prac było przebicie przez ogrody klasztoru Franciszkanów ulicy (Sukienniczej) zakończonej mostem i połączenie tej części z piaszczystą drogą, położoną między dwoma kanałami Prosny.
Wytyczono więc ulicę i obsadzono ją czterema rzędami topoli, które miały ją osuszyć. Po kilku latach wymieniono topole na kasztanowce, te wymarzły w latach dwudziestych i zamieniono je na lipy, które już w naszych czasach uzupełniono nowymi przy pomocy przyjaciół holenderskich.
Tę nową ulicę nazwano imieniem żony króla pruskiego, Fryderyka – aleją Luizy. Po opuszczeniu kraju przez Prusaków nowej ulicy nadano imię kolejnej damy, żony Napoleona – Józefiny. Nazwa ta przetrwała około 120 lat, po czym zmieniła imię na Aleksandrę, żonę Józefa Piłsudskiego. Czas okupacji to ulica Hermana Goeringa. Po wyzwoleniu każda najważniejsza ulica w kraju musiała nosić imię „wodza narodów”, Józefa Stalina. Wreszcie po tzw. „odwilży” nadano jej nazwę „Wolności”. I być może ona przetrwa.
Aleja, póżniejsza reprezentacyjna ulica, zaczynała się przy moście Kamiennym. Po stronie lewej, aż do mostu Trybunalskiego, stał tylko młyn miejski, przebudowany na folusz fabryki Repphana. W latach dwudziestych wzniesiono tu pierwszą elektrownię. Po wybudowaniu prawdziwej elektrowni, w Piwonicach, budynki służyły jako łażnia. Potem mieściły się tu biura adwokackie, aż wreszcie przeznaczono je na siedzibę Filharmonii Kaliskiej. Dalej był most Trybunalski.
Wróćmy do początku alei, jej prawej strony. Na rogu z dzisiejszą ulicą Śródmiejską (wówczas Wrocławską) stał od 1821 roku Hotel Polski, który oprócz pokoi miał także restaurację, sale balowe i na modne rauty, a także salę widowiskową, gdzie odbywały się przedstawienia wędrujących teatrów, także i warszawskiego Teatru Narodowego Wojciecha Bogusławskiego.
Przez pewien czas w hotelu mieściły się niektóre biura magistratu, a na jego zapleczu znajdował się pierwszy warsztat Arnolda Fibigera. Zabudowania te zostały zburzone przez Prusaków w 1914 roku. W latach dwudziestych na ich miejscu Żyd Openheim wybudował duży dom, miał być wielopiętrowy, ale wybudowano tylko jedno piętro, bo na resztę... brakło pieniędzy. Cały parter zajmowały sklepy, z których „był interes”, a na samym rogu znajdował się sklep spożywczy o nazwie „Złoty Róg”. Tego bardzo brzydkiego domu już nie ma, pozostała jednak stosowana do dziś, w odniesieniu do miejsca, nazwa Złoty Róg.
Podejmowano próby zagospodarowania tego placu, jak dotychczas nieudane. Nadal tę „dziurę architektoniczną” próbuje się łatać jakimiś budynkami i zielenią.
Pierwszy dom za „Złotym Rogiem” to dom Radwana, gdzie na zapleczu znajdowała się zasłużona dla miasta drukarnia. Tuż za nim od początku XX wieku stoi hotel „Europa”. W latach sześćdziesiątych jakiś „poprawiacz” zmienił jego wnętrze tak fatalnie, że przebywający w nim publicysta i sekretarz generała Wojciecha Jaruzelskiego tak opisał go w prasie: „Istnieją okropieństwa, przykładem jest doszczętnie spaskudzony przez remont kaliski hotel „Europa”. Nieco dalej za ślepą uliczką stoi wzniesiony w 1914 roku budynek dla Towarzystwa Wzajemnego Kredytu, dziś bank PKO. To wnętrze także fatalnie przebudowano z czystego stylu secesyjnego na nijaki. Dopiero po przejęciu go przez PKO przywrócono mu dawny styl. Ale nie całkiem, środek już nie ma tamtego ducha.
Przylegający do PKO piękny stylowy budynek sądu, wzniesiony w latach dwudziestych XIX wieku, zbudowany został na dębowych palach, również z uwagi na podmokły teren. Gmach ten, nazywany dawniej Trybunałem, wybudowano w ciągu jednego roku.
W roku 1845 kolejna powódż tak zalała miasto, w tym też aleję Józefiny, że urzędnicy sądowi do pracy docierali łodziami. Gdzieś w tym miejscu natrafiono na żródło, którego woda miała szczególne właściwości i nieznany zapach. Komisyjnie stwierdzono, że ma ona dużą zawartość żelaza, sądzono nawet, że może być lecznicza.
W roku 1899 przed gmachem teatru wzniesiono pomnik z popiersiem cara Mikołaja II. Dowcipni Polacy natychmiast przyczepili mu kartkę z napisem: „Car Mikołaj II na wysokim słupie, przed sobą ma miasto, a sprawiedliwość w d…”. Po odzyskaniu niepodległości pomnik zburzono, a z brązu uzyskanego z pomnika odlano płaskorzeżbę Kazimierza Wielkiego, którą przyczepiono do fragmentu muru i postawiono między foluszem a mostem Trybunalskim.
W następnym budynku za sądem mieściło się pierwsze kino w Kaliszu, założone w 1909 roku. Tuż za tym budynkiem znajdowała się siedziba pierwszego komitetu partii. Dalsza część alei z początku nie była całkowicie zabudowana. W miejscu, gdzie dziś stoi pusty budynek Narodowego Banku Polskiego – w XIX wieku stała duża drewniana sala do nauki jazdy konnej, przebudowana póżniej na teatr letni, a po jego rozbiórce istniał tu tor kolarski dla Towarzystwa Cyklistów. Pięknie zaprojektowany budynek NBP czeka na nowego gospodarza. Aleję zamyka teatr, który stanął tu w 1817 roku. Był drewniany, a na czas tzw. zjazdu monarchów w 1835 roku został rozbudowany i upiększony. Spalił się w 1858 roku i teatr z prawdziwego zdarzenia, wzniesiony na wzór teatrów europejskich, stanął dopiero w 1899 roku. Niestety, przetrwał zaledwie 14 lat, zburzony przez Prusaków w 1914 roku. Istniejący do dziś gmach teatru wznoszono długo, bo pierwsze przedstawienie odbyło się dopiero w 1936 roku – świadczy to o kulturze naszego miasta.
Lewa strona alei Wolności nie jest tak atrakcyjna, choć i tu znajdują się instytucje, banki, gmach zakładu energetycznego. Między nimi jest ulica o nazwie Jasna, niestety o ponurej sławie. Tutaj w czasie okupacji mieściła się siedziba Gestapo, a póżniej Urzędu Bezpieczeństwa. Pod numerem 10, w bliżej nieokreślonym miejscu, stał dom, w którym mieszkał lekarz Adam Bogumił Helbich, u którego bywał – przejeżdżając przez Kalisz – Fryderyk Chopin. Na planie Kalisza z 1825 roku w tym miejscu oznaczony jest dom z oficynami i dużym ogrodem. Wspomniany lekarz Helbich przyjażnił się także z Asnykami.
Aleja po tej stronie kończy się budynkiem-willą, który przed 1939 rokiem był własnością adwokata, a zarazem posła, Jażwińskiego. Tuż za nim jest most Trybunalski, przebudowany w latach osiemdziesiątych XX wieku. W pewnym okresie, przed 1939 rokiem, jego jezdnia wyłożona była kostką dębową.
Aleja Wolności, dziś pięknie oświetlona, także reflektorami, tworzy naprawdę reprezentacyjną ulicę naszego miasta.
Władysław Kościelniak
Kalisia Nowa.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........