Osiągnięcia 11 lat prezydentury Pęcherza od 2002 r.
Rankingi równe i równiejszejp pisze: Najważniejszy jest nie tyle "dobry" projekt, co umiejętne wstrzelenie się z wnioskiem do odpowiedniego koszyka. Żeby przygotować kompletny wniosek, potrzeba czasu i... wiedzy jakie kryteria będą obowiązywały.
Nie milkną echa rankingu ogłoszonego przez dziennik Rzeczpospolita dotyczącego stopnia wykorzystania środków unijnych przez polskie miasta na prawach powiatu. Przypomnijmy, że Kalisz znalazł się na szarym końcu tego zestawienia, poza pierwszą pięćdziesiątką
Prezydent Janusz Pęcherz zwołał konferencję prasową na ten temat. Wyjaśniał na niej, że ranking dziennika jest niekompletny, gdyż nie uwzględnia wszystkich funduszy unijnych, z których korzystały miasta. Według prezydenckich wyliczeń Kalisz powinien znależć się w tym zestawieniu o wiele wyżej. – Prezydent dzieli rankingi na dobre i złe. Dobre są te, które świadczą o nim pozytywnie, a pozostałe są niedobre. Jeśli uważa, że ten ranking jest nierzetelny, niech napisze sprostowanie do redakcji. Jeśli nie napisze, to my napiszemy, by Rzeczpospolita ustosunkowała się do zarzutu prezydenta, że ten ranking jest zły – mówi radny Paweł Gołębiak. Przy tej okazji przypomina zarzuty od dawna podnoszone przez radnych PO: – Tylko w ostatnim okresie przegraliśmy tak duże sprawy, jak droga nr 25, Regionalna Biblioteka Publiczna czy Dom Dziecka. Komórka ds. funduszy europejskich, którą prowadzi w ratuszu pani Morawska, nie działa dobrze, skupia się na projektach „miękkich”, a tymczasem brakuje nam dużych projektów infrastrukturalnych. Brakuje też koordynatora, który koordynowałby wszystkie dofinansowania w mieście. We wnioskach pokontrolnych NIK jest napisane, że taka osoba powinna być, bo każdy sobie rzepkę skrobie, a jeden wydział nie wie o tym, co robi drugi – wylicza radny Gołębiak. Zanosi się na to, że prezydent i klub PO zaczną teraz przerzucać się argumentami bez widocznego efektu. Możliwe jest też to, że Ratusz po prostu zignoruje zarówno wyniki rankingu jak i komentarze radnych, czyli wszystko pozostanie po dawnemu. Ze swej strony dodajmy tylko jedno. Jeśli wspomniany ranking nie uwzględniał wszystkich funduszy unijnych, to był takim w odniesieniu do wszystkich miast, a nie tylko do Kalisza. Tak więc rozumowanie prezydenta oparte jest na błędnej przesłance. Wynik Kalisza tak czy owak byłby marny, także wówczas, gdyby obok „twardych” uwzględniał fundusze „miękkie”, z których inne miasta przecież również korzystają. (kord)
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 17 cze 2009, o 22:05
- Lokalizacja: korczak
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Abstrahując od oceny tej osoby.RoyBatty pisze:A co on zrobił dla Kalisza, bo może o czymś nie wiem?kaczorek88 pisze:Co sądzicie aby nowym prezydentem Kalisza został Adam Rogacki z Pisu.
Jak zatrudnia się kogoś w firmie to nikt nie pyta co już ta osoba z(a)robiła dla firmy tylko co
z(a)robi dla tej firmy w przyszłości.
W/g mnie pod tym kątem należy patrzeć na kandydatów , w przeciwnym wypadku do dziś rządziłby w Kaliszu np. Włodarek - bo co Pęcherz zrobił przed 2002 r dla Kalisza ?
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 17 cze 2009, o 22:05
- Lokalizacja: korczak
Napewno Rogacki jak by był prezydentem stawiał by na sport.Sam jest fanem piłki noznej.I jak mówi 5 milonów by rocznie przeznaczał na instrafukture sportową przy łódzkiej.Wybudował by z 3 boiska pełnowymiarowe do gry w piłkę.Od prezydenta Pęcherza tego nie możemy się doprosić.I ogólnie może by miał inne spojrzenie na nasze miasto niz Pęcherz.Może doczekalibysmy się jakiś lepszych inwestycji.I wkoncu by nam nie uciekały pięniadze z Uni europejskiej na dofinansowanie róznych inwestycji.Widzę ze co niektórym nie podoba się jak rządzi obecny prezydent Pęcherz.Ale jak będą wybory pewnie będziecie na niego głosować.Dla mnie jak ktoś może zagrozić Pęcherzowi wyborach to tylko Rogacki.Bo wątpie ze Sitarz czy Racki byli dobrymi kandytami na prezydenta.Ja bym postawił wyborach na prezydenta Kalisza jakiąś nowej osobę.Pęcherzowi mówie nie.Czas jego juz minoł.Trzeba dać szanse teraz komuś innemu.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Pamiętam jak członkiem zarządu miasta Kalisza czy wojewodą był jego ojciec. I pamiętam również dobrze że Józef Rogacki bywał na większości imprez sportowych w naszym mieście, nawet gdy miały tylko regionalny charakter. Póżniej swoje zainteresowanie do sportu przeniósł do Bydgoszczy.Można tylko pozazdrościć Bydgoszczy hali Łuczniczka czy stadionu lekkoatletyczno-piłkarskiego, nie wspominając o klubach z których trzy lub cztery występuja w najwyższej klasie rozgrywkowej. Należy mieć tylko nadzieje że syn odziedziczył zapał ojca w tych kwestiach.
Normalnie redaktorzy Zycia Kalisza Mnie zadziwiają,można powiedzieć,ze nie zostawili na Pęcherzu suchej nitki,krytyka na całego.
Spowiedż z euro-impotencji
Prezydent odpowiada na zarzuty radnych opozycji
Prezydenta Janusza Pęcherza najwyrażniej ubodły publikowane przez nas niedawno opinie radnych PO o nieudolności Kalisza w pozyskiwaniu pieniędzy z funduszy unijnych. Po raz kolejny skomentował więc te krytyczne wypowiedzi i spróbował dowieść, że nie jest tak żle, jak przedstawia to opozycja
W ciągu minionych lat ściągnęliśmy do Kalisza 144,5 mln zł z różnych funduszy unijnych. „My”, czyli kto? Prezydent operuje tu dość szeroką definicją. Samo Miasto, czyli Urząd Miejski i jednostki mu podległe, w ciągu minionych lat pozyskały 85,6 mln zł środków inwestycyjnych. Różne instytucje pożytku publicznego w Kaliszu, a więc np. te, które podlegają marszałkowi województwa wielkopolskiego, jak teatr, muzeum czy CKiS, zebrały 25,2 mln zł. Przedsiębiorcy i firmy otrzymali z UE 13,3 mln zł. W sumie daje to ponad 124 mln zł. Jak zaznacza Janusz Pęcherz, wartość projektów, które otrzymały te dofinansowania, wyniosła 248,6 mln zł, co oznacza, że średni wskażnik dofinansowania to blisko 50 proc.
Do tego doliczyć trzeba pieniądze uzyskane na tzw. projekty miękkie, a pochodzące z programów o charakterze społecznym. To kolejne 20,4 mln zł na projekty o łącznej wartości 26,3 mln zł. Stąd wzięła się wspomniana już kwota 144,5 mln zł jako zsumowana wartość wszystkich dofinansowań z UE. Na jednego mieszkańca daje to dotację w wysokości 1351 zł. – To całkiem przyzwoity i satysfakcjonujący rezultat – cieszy się prezydent i na dokładkę chwali jeszcze Powiatowy Urząd Pracy, który także pozyskuje pieniądze europejskie na swoją działalność. W tym roku jest to 3,2 mln zł. – To zaprzecza głosom, jakie pojawiły się w ostatnim czasie, m.in. w publicznych wypowiedziach członków klubu Platformy Obywatelskiej, o nieudolnym pozyskiwaniu przez Miasto funduszy unijnych oraz o szukaniu usprawiedliwienia dla tego w składanych protestach. No, cóż, każdy widzi rzeczywistość tak, jak widzieć chce – polemizuje z opozycją gospodarz Ratusza.
Z tym większą uwagą przyjrzeć się warto liście spraw niezałatwionych, czyli tym projektom, których Kaliszowi nie udało się przeforsować. – Miasto nie otrzymało 105 mln zł na odcinek drogi krajowej nr 25, mimo zapowiadanej wcześniej preselekcji. Nie otrzymało dofinansowania w wysokości 10 mln zł, mimo pozytywnej oceny w ponownym konkursie, na rozbudowę sieci ciepłowniczej. Z tym wnioskiem działy się różne dziwne rzeczy. Nie otrzymało dofinansowania na około 5 mln euro na Inkubator Technologiczny, mimo zapisanego zadania w formie projektu kluczowego w Wielkopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym. Nie otrzymało do tej pory ok. 20 mln zł na Centrum Zaawansowanych Technologii. Jak do tej pory nie otrzymało również dofinansowania na bulwary nad Prosną, bo nie dostało pozwolenia wodno-prawnego z Urzędu Marszałkowskiego – wymienia jednym tchem prezydent. Tu ciśnie się refleksja, że projekty przegrane to akurat te, na których zależało nam najbardziej, w jakimś sensie priorytetowe lub szczególnie kosztowne. Tak należy przecież ocenić sprawę budowy drogi nr 25 i szerzej – całe drogownictwo, włączając w to budowę obwodnic, których Kalisz nie ma i o których prezydent w swoim wystąpieniu nawet nie wspomniał. Ale nie tylko, bo nie udało nam się uzyskać wsparcia również dla projektów rozwojowych i innowacyjnych, takich jak Inkubator Technologiczny i Centrum Zaawansowanych Technologii. Tak czy owak, ekipa obecnie rządząca Kaliszem nie ma szczęśliwej ręki do projektów twardych, infrastrukturalnych, zwłaszcza drogowych. Dlaczego tak się dzieje? Bo sama nie chce, nie czuje i nie ma do tego serca. Woli budować hale i aquaparki, mimo że są to przedsięwzięcia z założenia niedochodowe, do których będziemy zawsze dopłacali i już to czynimy. (kord)
Więcej w Życiu Kalisza
Spowiedż z euro-impotencji
Prezydent odpowiada na zarzuty radnych opozycji
Prezydenta Janusza Pęcherza najwyrażniej ubodły publikowane przez nas niedawno opinie radnych PO o nieudolności Kalisza w pozyskiwaniu pieniędzy z funduszy unijnych. Po raz kolejny skomentował więc te krytyczne wypowiedzi i spróbował dowieść, że nie jest tak żle, jak przedstawia to opozycja
W ciągu minionych lat ściągnęliśmy do Kalisza 144,5 mln zł z różnych funduszy unijnych. „My”, czyli kto? Prezydent operuje tu dość szeroką definicją. Samo Miasto, czyli Urząd Miejski i jednostki mu podległe, w ciągu minionych lat pozyskały 85,6 mln zł środków inwestycyjnych. Różne instytucje pożytku publicznego w Kaliszu, a więc np. te, które podlegają marszałkowi województwa wielkopolskiego, jak teatr, muzeum czy CKiS, zebrały 25,2 mln zł. Przedsiębiorcy i firmy otrzymali z UE 13,3 mln zł. W sumie daje to ponad 124 mln zł. Jak zaznacza Janusz Pęcherz, wartość projektów, które otrzymały te dofinansowania, wyniosła 248,6 mln zł, co oznacza, że średni wskażnik dofinansowania to blisko 50 proc.
Do tego doliczyć trzeba pieniądze uzyskane na tzw. projekty miękkie, a pochodzące z programów o charakterze społecznym. To kolejne 20,4 mln zł na projekty o łącznej wartości 26,3 mln zł. Stąd wzięła się wspomniana już kwota 144,5 mln zł jako zsumowana wartość wszystkich dofinansowań z UE. Na jednego mieszkańca daje to dotację w wysokości 1351 zł. – To całkiem przyzwoity i satysfakcjonujący rezultat – cieszy się prezydent i na dokładkę chwali jeszcze Powiatowy Urząd Pracy, który także pozyskuje pieniądze europejskie na swoją działalność. W tym roku jest to 3,2 mln zł. – To zaprzecza głosom, jakie pojawiły się w ostatnim czasie, m.in. w publicznych wypowiedziach członków klubu Platformy Obywatelskiej, o nieudolnym pozyskiwaniu przez Miasto funduszy unijnych oraz o szukaniu usprawiedliwienia dla tego w składanych protestach. No, cóż, każdy widzi rzeczywistość tak, jak widzieć chce – polemizuje z opozycją gospodarz Ratusza.
Z tym większą uwagą przyjrzeć się warto liście spraw niezałatwionych, czyli tym projektom, których Kaliszowi nie udało się przeforsować. – Miasto nie otrzymało 105 mln zł na odcinek drogi krajowej nr 25, mimo zapowiadanej wcześniej preselekcji. Nie otrzymało dofinansowania w wysokości 10 mln zł, mimo pozytywnej oceny w ponownym konkursie, na rozbudowę sieci ciepłowniczej. Z tym wnioskiem działy się różne dziwne rzeczy. Nie otrzymało dofinansowania na około 5 mln euro na Inkubator Technologiczny, mimo zapisanego zadania w formie projektu kluczowego w Wielkopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym. Nie otrzymało do tej pory ok. 20 mln zł na Centrum Zaawansowanych Technologii. Jak do tej pory nie otrzymało również dofinansowania na bulwary nad Prosną, bo nie dostało pozwolenia wodno-prawnego z Urzędu Marszałkowskiego – wymienia jednym tchem prezydent. Tu ciśnie się refleksja, że projekty przegrane to akurat te, na których zależało nam najbardziej, w jakimś sensie priorytetowe lub szczególnie kosztowne. Tak należy przecież ocenić sprawę budowy drogi nr 25 i szerzej – całe drogownictwo, włączając w to budowę obwodnic, których Kalisz nie ma i o których prezydent w swoim wystąpieniu nawet nie wspomniał. Ale nie tylko, bo nie udało nam się uzyskać wsparcia również dla projektów rozwojowych i innowacyjnych, takich jak Inkubator Technologiczny i Centrum Zaawansowanych Technologii. Tak czy owak, ekipa obecnie rządząca Kaliszem nie ma szczęśliwej ręki do projektów twardych, infrastrukturalnych, zwłaszcza drogowych. Dlaczego tak się dzieje? Bo sama nie chce, nie czuje i nie ma do tego serca. Woli budować hale i aquaparki, mimo że są to przedsięwzięcia z założenia niedochodowe, do których będziemy zawsze dopłacali i już to czynimy. (kord)
Więcej w Życiu Kalisza
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną