Rok w rok ubytek kaliszan jest wręcz dramatyczny!
Na koniec 2022 r było 91.781 mieszkańców, a na 31.12.2023 - 90.774 ! Ponad tysiąc osób mniej.
Rok w rok ubytek kaliszan jest wręcz dramatyczny!
Mówiąc szczerze to miałem już przygotowaną całkiem długą i dość rozbudowaną odpowiedź, ale zobaczyłem nowe dane, popatrzyłem na inne i sinusoida znowu w dół. Tylko tym razem to już szoruje po dnie, a może je nawet przebije.
milo pisze: ↑8 paź 2023, o 12:03W I półroczu 2023 było w Kaliszu ( w nawiasie ten sam okres 2022 roku ):
- urodzenia : 314 ( 296 )
- zgony : 612 ( 658 )
- saldo migracji : +6 ( -170 )
Spadek zgonów w tym roku to trend ogólnokrajowy.
Bardzo duża poprawa w migracji - nie wiem czy nie miało na to wpływu oddanie 28 lokali TBS przy Stawiszyńskiej? Może osoby które "otrzymuja klucze od miasta" muszą się zameldować?
Mam tego świadomość, ale spadek o tysiąc osób (i to po pandemii, a nie w trakcie) nie nastraja zbyt pozytywnie. A tych zameldowanych na pobyt stały to też nie ma niewiadomo ile, z tego co pamiętam to było ok. 1500-2000 osób.milo pisze: ↑9 sty 2024, o 00:13To są dane o zameldowaniach na pobyt stały, zawsze były niższe o kilka tysięcy od danych podawanych przez GUS. Proponuję jednak poczekać na zbiorcze dane na stronie GUS, tak żeby można je porównywać z innymi miastami.
Przypominam, że dane za I półrocze były całkiem niezłe.
W I półroczu 2023 był spadek wg GUS o zaledwie 292 osoby, czyli w II półroczu musiało by ubyć 700 osób. Zobaczymy.
W pierwszym półroczu spadek został zredukowany prawdopodobnie przez zameldowania związane z bezpłatną komunikacją miejska, w drugim już czegoś takiego nie będzie.milo pisze: ↑9 sty 2024, o 13:32W I półroczu 2023 był spadek wg GUS o zaledwie 292 osoby, czyli w II półroczu musiało by ubyć 700 osób. Zobaczymy.
Pierwsza sprawa.
GUS liczy :
- zameldowanych na pobyt stały
- zameldowanych na pobyt czasowy
- niezameldowanych a mieszkających w gminie, tych których "wychwyci" w spisie powszechnym.
Po drugie.
Liczenie ludności w gminach na podstawie zameldowań staje się już kompletnym anachronizmem.
Nawet, było nie było rządowy Instytut Pokolenia swój ostatni raport oparł o dane crossowane z kilku rejestrów oprócz meldunkowego oraz danych sieci mobilnych ( dane dostarczyła między innymi firma Selectivv).|
edit
Ten rozkład systemu meldunkowego pokazują kolejne wybory - w ostatnich 1,13 mln ludzi głosowało na podstawie dopisania do rejestru wyborców w miejscu swego realnego zamieszkania. ( 636 tys. zagranica i prawie 500 tyś. w kraju).
A rejestr wyborców jest właśnie oparty o dane meldunkowe.
System zameldowań na naszych oczach zaczyna się po prostu rozpadać.
W tym systemie w pełni tkwią tylko emeryci oraz powiedzmy ludzie 50+, czyli są zameldowani tam gdzie rzeczywiście mieszkają.
Reszta ludzi w coraz większym stopniu ma kwestię zameldowania w d..., mieszkają latami gdzie indziej niż mają meldunek etc.
Nie będzie lepiej, serio. Radzę się nie łudzić. My tych co są głównie niezameldowani w obecnym miejscu zamieszkania (tj. młodzi dorośli) "oddajemy" do innych miast, a nie ściągamy. Za to migracje zagraniczne pewnie będą na lekkim plusie*. Uważam, że realnie to pewnie nie będzie jakichś znaczących zmian w żadną stronę. No chyba, że migracje zagraniczne się popsuły to może być nieciekawie.milo pisze: ↑9 sty 2024, o 13:32p.s. IMO prezydent powinien zlecić firmie Selectivv lub tak jak w przypadku Wrocławia naukowcom z UWroc. sporządzenie raportu o realnej liczbie mieszkańców Kalisza, oczywiście jeżeli to kosztuje rozsądne pieniądze.
Po co?
A choćby żeby wiedzieć na czym realnie stoimy.
Co z raportem zrobić?
Jeżeli byłby niekorzystny to zafoliować i schować głęboko w archiwum.
Jeżeli byłby korzystny to wraz z innymi gminami dotkniętymi niedoszacowaniem liczby mieszkańców, naciskać na urealnienie danych.
Mylisz dwa różne systemy walutowe.filip pisze: ↑9 sty 2024, o 19:49W tych wyborach oczywiście część ludzi (i na pewno była ona większa, niż wcześniej) dopisała się do rejestru w faktycznym miejscu zamieszkania, ale trzeba brać pod uwagę to, że ludzie często spędzają weekendy w innym miejscu i turystykę wyborczą, która w tym roku była na naprawdę sporą skalę (w taki sposób dostał się np. Giertych).
Nie wiem jak to wygląda w innych państwach ( i czy to tam działa prawidłowo) i nie mam gotowych rozwiązań tego problemu.filip pisze: ↑9 sty 2024, o 19:49W pierwszym półroczu spadek został zredukowany prawdopodobnie przez zameldowania związane z bezpłatną komunikacją miejska, w drugim już czegoś takiego nie będzie.
No dobrze, załóżmy, że faktycznie meldunek to archaiczne rozwiązanie (ja na ten temat nie mam zdania). W takim razie jak liczyć populację w miastach (tylko bez wydziwiań w stylu liczenia zalogowanych telefonów etc.) i jak to robią w innych państwach gdzie działa to normalnie, czyli np. Niemczech?
Rozumiem, dzięki że mi to wytłumaczyłeś. Nie wiedziałem o tym.milo pisze: ↑10 sty 2024, o 13:59Mylisz dwa różne systemy walutowe.
Turyści i inne osoby, które są chwilowo poza miejscem zamieszkania ( w tym turystyka wyborcza) głosują na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania, które uprawnia do głosowania w dowolnym lokalu wyborczym. Ma to swoją logikę - wyjeżdżając do sanatorium do Ciechocinka nie wiesz nawet gdzie taki lokal się tam znajduje.
Takich osób było około 400 tys. i to jest odrębna grupa ludzi od osób, które dopisywały się do rejestru wyborców.
Dopisanie do rejestru - dopisujesz się do konkretnego lokalu wyborczego ( obwodu) w konkretnej gminie - i takich osób było jak pisałem prawie 500 tys. Dodatkowo to są osoby dorosłe, które mogą mieć dzieci.
Wydaję mi się, że w Niemczech jest meldunek, ale jak jest w innych państwach to nie wiem.
To są dane długookresowe. MiG Pleszew od ostatnich kilku lat ma dodatnie saldo migracji, więc te spadki w rzeczywistości są znacznie mniejsze, jest stabilizacja lub nawet delikatnie rośnie.
A to już mocna nieprawda.kaliszanin2 pisze: ↑15 sty 2024, o 13:09Nie nazywajcie liczb cyframi. To jakby powiedzieć, że Mickiewicz wielkim poetą był, bo piękne litery kreślił. A co do meritum, to cała Polska wymiera.
Nie bardzo widać to dodatnie saldo migracji.
Wrocław, Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk - co łączy te miasta? Dodatni przyrost naturalny do 2019, który wywrócił się w pandemii, ale np. w Rzeszowie nadal mają dodatni (z wyjątkiem 2021 roku). Myślę, że i z czasem powinno się ustabilizować we wcześniej wymienionych miastach, bo o ile w reszcie kraju ilość urodzeń będzie leciała na łeb to tam powinno być przynajmniej lekko dodatnio ze względu na duży odsetek ludzi w wieku 20-40. Ewentualnie ceny mieszkań mogą to zepsuć, choć myślę, że jak będzie bardzo intensywny napływ ludzi do tych miast to mimo wszystko powinni przebić.kaliszanin2 pisze: ↑15 sty 2024, o 22:18Prawda, prawda. To, że w jakichś miastach czy regionach przybywa ludności, nie wynika z ich prężności demograficznej, tylko z dodatniego bilansu ujemnego przyrostu naturalnego, migracji, emigracji i imigracji.
Burmistrz Ptak uważa inaczej.