Smutne ale prawdziwe czyli kronika wydarzeń Kalisza.
Smutne ale prawdziwe czyli kronika wydarzeń Kalisza.
Zakładam ten temat ponieważ ostatnio w prasie lokalnej jest dość sporo artykułów dotyczących smutnych moim zdaniem zdarzeń które zasługują na uwagę niż tylko inwestycje.Jako Kaliszanin myślę że i Wy też podzielicie moją opinię że takie tematy powinno się drążyć i w razie potrzeby powiadamiać władze lokalne aby coś z tym tematem zaczęły robić.Nie można być obojętnym na ludzką krzywdę.Może jako pewna społeczność zdziałamy coś więcej???Tak na początek....
Odmrożony dwulatek w Kaliszu
9 stycznia, 2009 - 22:21 — [email protected]
Dwuletnie dziecko z odmrożeniami pierwszego stopnia trafiło do kaliskiego szpitala przy ul. Toruńskiej. Chłopiec mieszkał wraz z matką i dziadkiem w kamienicy przy ul. Kanonickiej. O zdarzeniu policja została poinformowana najprawdopodobniej przez sąsiadkę. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, okazało się, że dziecko jest wygłodzone i ma odmrożone policzki i rączki. 88 - letni dziadek, przebywający w mieszkaniu, również był wycieńczony, zaopiekowała się nim rodzina. 20 - letnia matka wraz z synem przebywa w kaliskim szpitalu. Rodzina nie ogrzewała mieszkania, ponieważ nie miała na to pieniędzy.
[email protected]
Czy można było temu zaradzić???Mam nadzieje że nie pozostaniecie bierni wobec tego tematu i że dyskusja będzie na wysokim poziomie.
Odmrożony dwulatek w Kaliszu
9 stycznia, 2009 - 22:21 — [email protected]
Dwuletnie dziecko z odmrożeniami pierwszego stopnia trafiło do kaliskiego szpitala przy ul. Toruńskiej. Chłopiec mieszkał wraz z matką i dziadkiem w kamienicy przy ul. Kanonickiej. O zdarzeniu policja została poinformowana najprawdopodobniej przez sąsiadkę. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, okazało się, że dziecko jest wygłodzone i ma odmrożone policzki i rączki. 88 - letni dziadek, przebywający w mieszkaniu, również był wycieńczony, zaopiekowała się nim rodzina. 20 - letnia matka wraz z synem przebywa w kaliskim szpitalu. Rodzina nie ogrzewała mieszkania, ponieważ nie miała na to pieniędzy.
[email protected]
Czy można było temu zaradzić???Mam nadzieje że nie pozostaniecie bierni wobec tego tematu i że dyskusja będzie na wysokim poziomie.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Nie zamieniajmy tego forum w stronę a'la fakt. Ja rozumiem, że to jest bulwersujące, no ale to jest forum Inwestycje Kalisza. Niedługo może zaczniemy tu pisać, że pijaczki na Dobrzeckiej nie dają spać innym ludziom. Bez sensu topic.
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.
W krajach cieplejszych od naszego i co prawda bogatszych istnieją dodatki socjalne na ogrzewanie, ale sądzę, że u nas też powinno się pomyśleć o chociażby pomocy najbiedniejszym i w okresach zimy takiej jak mieliśmy przez ostatnie parę dni MOPS powinien udzielać pomocy takim osobą wydając opał w formie chociażby talonów, które można realizować w punktach sprzedaży opału, zakup opału może być poprzedzony przetargiem, co spowodowałoby obniżenie ceny oczywiście, jeżeli miasta nie stać na finansowanie takiej pomocy przez cały okres zimy to chociażby pomoc dorażna w okresach dużych mrozów na pewno by była odczuwalna dla tych rodzin.,
tak się składa że po części zgadzam się z wollnym.
współczuję tej rodzinie jak i innym które znajdują się w kiepskiej sytuacji, szczególnie teraz ale niewiele możemy poradzić na takie sytuacje.
tak się składa że znam sytuację zbliżoną do tej...gdzie rodzina w kiepskiej sytuacji nie może sobie poradzić z pewnymi zagadnieniami. jednak druga strona medalu jest taka że nikt z tej rodziny nie zgłasza się do MOPS'su ... bo się wstydzi :/ ...a przecież mogłoby to być dla nich ratunkiem
nie mówię że tak było w tej sytuacji...ale nigdy nie wiadomo
współczuję tej rodzinie jak i innym które znajdują się w kiepskiej sytuacji, szczególnie teraz ale niewiele możemy poradzić na takie sytuacje.
tak się składa że znam sytuację zbliżoną do tej...gdzie rodzina w kiepskiej sytuacji nie może sobie poradzić z pewnymi zagadnieniami. jednak druga strona medalu jest taka że nikt z tej rodziny nie zgłasza się do MOPS'su ... bo się wstydzi :/ ...a przecież mogłoby to być dla nich ratunkiem
nie mówię że tak było w tej sytuacji...ale nigdy nie wiadomo
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany
- Thunder
- Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: 28 gru 2008, o 12:00
- Lokalizacja: TranceStreeT of ElectricbeepZ
z jeden manki - popierwam wollny'ego, ale z drugiej to INNE TEMATY,
czuje wewnetrzne rozdracie..
ale co do samego topicu: niestety, takie przypadki były, są i będą. Jak temu zaradzić, hmmmm, sam nie znam odpowiedniej metody, pieniedzy zawsze bedzie brakowac...zwlaszcza teraz kiedy niby nas kryzys nie dotyka, ale kto wie czy nagle go nieodczujemy, moze byc gorzej/lepiej, przewidziec sie nie da, a co robic samemu mi trudno powiedziec..
czuje wewnetrzne rozdracie..
ale co do samego topicu: niestety, takie przypadki były, są i będą. Jak temu zaradzić, hmmmm, sam nie znam odpowiedniej metody, pieniedzy zawsze bedzie brakowac...zwlaszcza teraz kiedy niby nas kryzys nie dotyka, ale kto wie czy nagle go nieodczujemy, moze byc gorzej/lepiej, przewidziec sie nie da, a co robic samemu mi trudno powiedziec..
Następny niepokojący temat.
Czartoryscy wracają po Gołuchów
14 stycznia, 2009 - 14:51 — [email protected]
Czy zamek w Gołuchowie zamknie swe podwoje dla zwiedzających, a na parkowym ogrodzeniu zawiśnie tablica z informacją "Teren prywatny - obcym wstęp wzbroniony"? To mało pradopodobne, choć - niestety - możliwe. Spadkobiery ostatnich właścicieli gołuchowskiego majątku starają się o jego zwrot. A chodzi między innymi o zamek, oficynę, budynek kasy i liczący ponad 160 hektarów park. W kaliskim sądzie czeka na rozpatrzenie wniosek o zwrot następcom Czartoryskich zespołu zamkowo-parkowego. Spadkobierców, którzy dzis rozsiani są po świecie i mieszkają między innymi w wielkiej Brytanii, na Węgrzech i we Włoszech, reprezentuje Adam Zamoyski, założyciel Fundacji Czartoryskich w Gołuchowie. Danuta Marek, kustosz gołuchowskiego muzeum przyznaje, że zdaje sobie sprawę, że spadkobiercy mają prawo dochodzić zwrotu majątku. Jaka będzie jednak przyszłość zamku i parku - tego nie wiadomo:
"Trudno tymczasem powiedzieć jaka będzie decyzja sądu, ministra skarbu. Jak wiadomo, Gołuchów założyła Izabela Czartoryska, otworzyła tu muzeum, które funkcjonowało do II wojny światowej i jej życzeniem było, aby to muzeum "trwało zawsze, po wsze czasy i udostępniane było publiczności". Taka była wola twórczyniy muzeum. Przeszło 50 lat opiekę nad zamkiem sprawuje Muzeum Narodowe w Poznaniu. Są to ogromne koszty, jakie muzeum poniosło przez te wszystkie lata. Teraz czekamy na decyzję, jakie będą rozwiązania."
Danuta Marek przytacza przykład Muzeum w Kozłówce, gdzie właściciele majątku otrzymują ekwiwalent finansowy za utracone dobra. Danuta Marek zaznacza też, że dotychczas współpraca z Adamem Zamoyskim układała się znakomicie - a spadkobierca Czartoryskich, o zarządzaniu gołuchowskimi zabytkami, wypowiadał się zawsze bardzo pozytywnie. Zamoyski podarował tutejszemu zamkowi między innymi portret Izabeli Czartoryskiej, a także bogate łoże księcia Władysława Czartoryskiego.
[email protected]
Co myśleć na ten temat???
Czartoryscy wracają po Gołuchów
14 stycznia, 2009 - 14:51 — [email protected]
Czy zamek w Gołuchowie zamknie swe podwoje dla zwiedzających, a na parkowym ogrodzeniu zawiśnie tablica z informacją "Teren prywatny - obcym wstęp wzbroniony"? To mało pradopodobne, choć - niestety - możliwe. Spadkobiery ostatnich właścicieli gołuchowskiego majątku starają się o jego zwrot. A chodzi między innymi o zamek, oficynę, budynek kasy i liczący ponad 160 hektarów park. W kaliskim sądzie czeka na rozpatrzenie wniosek o zwrot następcom Czartoryskich zespołu zamkowo-parkowego. Spadkobierców, którzy dzis rozsiani są po świecie i mieszkają między innymi w wielkiej Brytanii, na Węgrzech i we Włoszech, reprezentuje Adam Zamoyski, założyciel Fundacji Czartoryskich w Gołuchowie. Danuta Marek, kustosz gołuchowskiego muzeum przyznaje, że zdaje sobie sprawę, że spadkobiercy mają prawo dochodzić zwrotu majątku. Jaka będzie jednak przyszłość zamku i parku - tego nie wiadomo:
"Trudno tymczasem powiedzieć jaka będzie decyzja sądu, ministra skarbu. Jak wiadomo, Gołuchów założyła Izabela Czartoryska, otworzyła tu muzeum, które funkcjonowało do II wojny światowej i jej życzeniem było, aby to muzeum "trwało zawsze, po wsze czasy i udostępniane było publiczności". Taka była wola twórczyniy muzeum. Przeszło 50 lat opiekę nad zamkiem sprawuje Muzeum Narodowe w Poznaniu. Są to ogromne koszty, jakie muzeum poniosło przez te wszystkie lata. Teraz czekamy na decyzję, jakie będą rozwiązania."
Danuta Marek przytacza przykład Muzeum w Kozłówce, gdzie właściciele majątku otrzymują ekwiwalent finansowy za utracone dobra. Danuta Marek zaznacza też, że dotychczas współpraca z Adamem Zamoyskim układała się znakomicie - a spadkobierca Czartoryskich, o zarządzaniu gołuchowskimi zabytkami, wypowiadał się zawsze bardzo pozytywnie. Zamoyski podarował tutejszemu zamkowi między innymi portret Izabeli Czartoryskiej, a także bogate łoże księcia Władysława Czartoryskiego.
[email protected]
Co myśleć na ten temat???
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Jeśli decyzją sadu spadkobiercy odzyskają teren i zachowają jego charakter (park otwarty, muzeum itp.) to w porządku
Jeśli jednak przejmą teren z myślą o np. zamknięciu parku dla zwiedzających i powiedzmy przerobieniem zamku na prywatną posiadłość to chyba powinni zwrócić koszty ew. remontu posiadłości i obszarów parkowych oraz koszty wieloletniego utrzymywania obiektu
Jeśli jednak przejmą teren z myślą o np. zamknięciu parku dla zwiedzających i powiedzmy przerobieniem zamku na prywatną posiadłość to chyba powinni zwrócić koszty ew. remontu posiadłości i obszarów parkowych oraz koszty wieloletniego utrzymywania obiektu
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany
-
- Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 22 sie 2007, o 19:38
- Lokalizacja: nad rzeką w śródmieściu
Jesli spadkobiercy odzyskali by posiadłość to napewno nie byli by w stanie utrzymać tego kompleksu w takim stanie jak teraz .Teraz to podejrzewam że państwo w jakiś sposób dofinansowuje to wszystko,kasa z biletów do zamku i muzeum napewno nie wystarczy na utrzymanie całego terenu .
Dobrze posiedzieć przy żubrze
Dobrze posiedzieć przy żubrze
Żądamy przystanku KDP w Kaliszu
http://www.koniecpzpn.pl/
http://www.koniecpzpn.pl/
Wracając do sprawy tego dziecka z odmrożeniami to tutaj jak zwykle zawiódł człowiek,nie wykluczam też udziału alkoholu w tej sprawie i to jest najgorsze,bo jak zwykle cierpią niewinni(czytaj dzieci).Oto krótki artykuł;
Sąd zdecyduje o losie dziecka
Z podejrzeniem odmrożenia rączek, nóżek i policzków trafił do kaliskiego szpitala niespełna 2-letni chłopiec. Dziecko zostało zabrano z mieszkania przy ul. Kanonickiej, gdzie w piątek wieczorem doszło do awantury i interwencji policji
Mundurowi podjęli interwencję na skutek alarmującego telefonu od jednej z mieszkanek Kalisza. – Kobieta twierdziła, że gdy jej brat odwiedził dawną konkubinę, aby spotkać się ze swoim niespełna dwuletnim dzieckiem, zastał chłopczyka w bardzo złym stanie, z licznymi odmrożeniami na ciele – mówi mł. asp. Bożena Majewska z zespołu prasowego KMP w Kaliszu. Sytuację pogorszyła jeszcze obecność w mieszkaniu nowego konkubenta 20-letniej kobiety. Między mężczyznami doszło do awantury, którą przerwali dopiero funkcjonariusze Referatu Patrolowo-Interwencyjnego w towarzystwie pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Oprócz lokatorów, zastali też 4 wygłodniałe psy, które zabrał pracownik schroniska dla zwierząt. – W łóżku natomiast, pod dwiema kołdrami, leżał 88-letni mężczyzna – ojciec 20-latki, a jej synek, ubrany w kurtkę i rękawiczki, spał w łóżeczku - mówi Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu. (…) Więcej w Nowych Faktach Kaliskich
Sąd zdecyduje o losie dziecka
Z podejrzeniem odmrożenia rączek, nóżek i policzków trafił do kaliskiego szpitala niespełna 2-letni chłopiec. Dziecko zostało zabrano z mieszkania przy ul. Kanonickiej, gdzie w piątek wieczorem doszło do awantury i interwencji policji
Mundurowi podjęli interwencję na skutek alarmującego telefonu od jednej z mieszkanek Kalisza. – Kobieta twierdziła, że gdy jej brat odwiedził dawną konkubinę, aby spotkać się ze swoim niespełna dwuletnim dzieckiem, zastał chłopczyka w bardzo złym stanie, z licznymi odmrożeniami na ciele – mówi mł. asp. Bożena Majewska z zespołu prasowego KMP w Kaliszu. Sytuację pogorszyła jeszcze obecność w mieszkaniu nowego konkubenta 20-letniej kobiety. Między mężczyznami doszło do awantury, którą przerwali dopiero funkcjonariusze Referatu Patrolowo-Interwencyjnego w towarzystwie pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Oprócz lokatorów, zastali też 4 wygłodniałe psy, które zabrał pracownik schroniska dla zwierząt. – W łóżku natomiast, pod dwiema kołdrami, leżał 88-letni mężczyzna – ojciec 20-latki, a jej synek, ubrany w kurtkę i rękawiczki, spał w łóżeczku - mówi Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu. (…) Więcej w Nowych Faktach Kaliskich
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 22 sie 2007, o 19:38
- Lokalizacja: nad rzeką w śródmieściu
kolejne wątki w sprawie Gołuchowa http://www.rc.fm/node/12897
Żądamy przystanku KDP w Kaliszu
http://www.koniecpzpn.pl/
http://www.koniecpzpn.pl/
-
- Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 22 sie 2007, o 19:38
- Lokalizacja: nad rzeką w śródmieściu
Gumiś założył temat który zatytułował "Smutne ale prawdziwe czyli kronika wydarzeń Kalisza".Dla mnie jest to smutne ,gdyż chciałbym jeszcze pospacerować po tym parku z rodziną...HARNAŚ pisze:Pytanie mam, czy dyskusja jest o przestępczości i podobnym sprawom mającym miejsce w Kaliszu, czy z zamkiem w Goluchowie?
Żądamy przystanku KDP w Kaliszu
http://www.koniecpzpn.pl/
http://www.koniecpzpn.pl/
Według Mnie kolejny temat warty dyskusji.Piszcie co myslicie na ten temat.Moje zdanie jest takie że kierowcom jest potrzebna głębsza edukacja.
Nieskuteczne fotoradary
W ub.r. kierowcy z naszego regionu, którym fotoradary zrobiły zdjęcia, zapłacili ok. 3 mln zł!
W 2008 r. policja zrobiła kierowcom przekraczającym prędkość ponad 10 tys. zdjęć. To dwa razy więcej, niż w roku 2007. Niestety, represje okazują się nieskuteczne – wypadków było tyle samo, a na drogach w regionie zginęło 7 osób więcej. Czy więc montując fotoradary naprawdę chodzi o bezpieczeństwo?
– W Australii policja wytyczyła parkingi co 50 km, na których serwuje się darmową kawę. W ten sposób mobilizuje się kierowców do odpoczynku i relaksu, co ma istotny wpływ na bezpieczeństwo.
W Polsce trudno nie oprzeć się wrażeniu, że działania policji względem kierowców ograniczają się do stosowania represji.
Zarówno w Polsce i w Australi mówi się, że wszystko po to, by ,,poprawić bezpieczeństwo na drogach. Zatem jaki jest skutek?
Zdecydowanie
więcej ofiar
Statystyki są na razie jedynym kryterium ukazującym bezpieczeństwo (a raczej niebezpieczeństwo) na drogach. I mimo wysiłków wielu instytucji – od zarządców dróg wszystkich szczebli, poprzez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, po policję – dane za 2008 rok, dotyczące wypadków w Kaliszu i powiecie kaliskim, są przynajmniej niepokojące.
– W 2008 r. zanotowaliśmy 169 wypadków – informuje młodszy aspirant Bożena Majewska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Rannych zostało w sumie 240 osób. 27 zginęło na miejscu, a kolejnych 11 zmarło w ciągu 30 dni po zdarzeniu. Zanotowaliśmy 2577 kolizji drogowych.
– Na bezpieczeństwo ruchu drogowego wpływają trzy elementy: człowiek, pojazd i droga – przyznaje naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP w Kaliszu Jacek Cichy. – Na pewno wzrost ofiar śmiertelnych wypadków w 2008 r. jest znaczny. Każdy wypadek ze skutkiem śmiertelnym jest tragedią i świadczy o tym, że bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie jest najlepsze. Trzeba pamiętać o tym, że w ciągu ostatnich dwóch – trzech lat do Polski sprowadzono kilka milionów samochodów; widać to po drogach i na ulicach, że przybyło samochodów. Niestety, nie przybyło dróg – przynajmniej w takim stopniu, w jakim byśmy chcieli. To wszystko wpływa na to, że zdarzeń drogowych jest więcej, a ich skutek jest bardziej tragiczny. Przyczyny wypadków powtarzają się z roku na rok: najczęstszymi w roku 2008 były: nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu i nadmierna prędkość. Na bieżąco analizujemy stan bezpieczeństwa i staramy się dostosować dyslokację służby – czyli obecność patroli – tam, gdzie najczęściej mają miejsce wypadki. Czasami wpływ policji na wypadek drogowy jest niewielki albo zerowy. Jako przykład mogę podać wypadek, w którym nietrzeżwy pieszy leży na środku jezdni i najeżdża na niego samochód czy przypadek, gdy nietrzeżwy pieszy zatacza się z pobocza wprost pod nadjeżdżający pojazd. (q)
Więcej w Życiu Kalisza
Nieskuteczne fotoradary
W ub.r. kierowcy z naszego regionu, którym fotoradary zrobiły zdjęcia, zapłacili ok. 3 mln zł!
W 2008 r. policja zrobiła kierowcom przekraczającym prędkość ponad 10 tys. zdjęć. To dwa razy więcej, niż w roku 2007. Niestety, represje okazują się nieskuteczne – wypadków było tyle samo, a na drogach w regionie zginęło 7 osób więcej. Czy więc montując fotoradary naprawdę chodzi o bezpieczeństwo?
– W Australii policja wytyczyła parkingi co 50 km, na których serwuje się darmową kawę. W ten sposób mobilizuje się kierowców do odpoczynku i relaksu, co ma istotny wpływ na bezpieczeństwo.
W Polsce trudno nie oprzeć się wrażeniu, że działania policji względem kierowców ograniczają się do stosowania represji.
Zarówno w Polsce i w Australi mówi się, że wszystko po to, by ,,poprawić bezpieczeństwo na drogach. Zatem jaki jest skutek?
Zdecydowanie
więcej ofiar
Statystyki są na razie jedynym kryterium ukazującym bezpieczeństwo (a raczej niebezpieczeństwo) na drogach. I mimo wysiłków wielu instytucji – od zarządców dróg wszystkich szczebli, poprzez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, po policję – dane za 2008 rok, dotyczące wypadków w Kaliszu i powiecie kaliskim, są przynajmniej niepokojące.
– W 2008 r. zanotowaliśmy 169 wypadków – informuje młodszy aspirant Bożena Majewska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Rannych zostało w sumie 240 osób. 27 zginęło na miejscu, a kolejnych 11 zmarło w ciągu 30 dni po zdarzeniu. Zanotowaliśmy 2577 kolizji drogowych.
– Na bezpieczeństwo ruchu drogowego wpływają trzy elementy: człowiek, pojazd i droga – przyznaje naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP w Kaliszu Jacek Cichy. – Na pewno wzrost ofiar śmiertelnych wypadków w 2008 r. jest znaczny. Każdy wypadek ze skutkiem śmiertelnym jest tragedią i świadczy o tym, że bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie jest najlepsze. Trzeba pamiętać o tym, że w ciągu ostatnich dwóch – trzech lat do Polski sprowadzono kilka milionów samochodów; widać to po drogach i na ulicach, że przybyło samochodów. Niestety, nie przybyło dróg – przynajmniej w takim stopniu, w jakim byśmy chcieli. To wszystko wpływa na to, że zdarzeń drogowych jest więcej, a ich skutek jest bardziej tragiczny. Przyczyny wypadków powtarzają się z roku na rok: najczęstszymi w roku 2008 były: nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu i nadmierna prędkość. Na bieżąco analizujemy stan bezpieczeństwa i staramy się dostosować dyslokację służby – czyli obecność patroli – tam, gdzie najczęściej mają miejsce wypadki. Czasami wpływ policji na wypadek drogowy jest niewielki albo zerowy. Jako przykład mogę podać wypadek, w którym nietrzeżwy pieszy leży na środku jezdni i najeżdża na niego samochód czy przypadek, gdy nietrzeżwy pieszy zatacza się z pobocza wprost pod nadjeżdżający pojazd. (q)
Więcej w Życiu Kalisza
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
wg. mnie umieszczenie fotoradaru w żaden sposób nie przyczynia się do bezpieczeństwa jazdy...jeśli wiadomo gdzie jest fotoradar (mapy, nawigacja, CB radio) to przeciętny kierowca zdejmuje na chwilę noge z gazu tylko po to aby wcisnąć ją spowrotem, za fotoradarem
ba! byłem kiedyś świadkiem zdarzenia gdzie obecność fotoradaru pośrednio przyczyniła się do wypadku gdzie mocno hamujący przed radarem samochód otrzymał strzał z tyłu
a co do kierowców (nie ma co ukrywać, sam jeżdżę szybko) to poniekąd nic dziwnego, prawie każdy "depnie" mocniej "jak może" - tego chyba nie zmieni nic
ja z kolei porusze jeszcze jeden, związany z postem Gumisia temat odnośnie policji - miałem "przyjemność" ostatnio przemierzać ulice Kalisza, w nocnych godzinach, jadąc za policyjnym busem i nie ukrywam że nieco się zdziwiłem kiedy zorientowałem się że jadąc 60 km/h (teren zabudowany, ul. Legionów) nagle zostaję za nimi mocno z tyłu - tak na moje oko jechali 80 km/h.
ja rozumiem ze służba nie drużba ale przykład mogliby jakiś dawać
ba! byłem kiedyś świadkiem zdarzenia gdzie obecność fotoradaru pośrednio przyczyniła się do wypadku gdzie mocno hamujący przed radarem samochód otrzymał strzał z tyłu
a co do kierowców (nie ma co ukrywać, sam jeżdżę szybko) to poniekąd nic dziwnego, prawie każdy "depnie" mocniej "jak może" - tego chyba nie zmieni nic
ja z kolei porusze jeszcze jeden, związany z postem Gumisia temat odnośnie policji - miałem "przyjemność" ostatnio przemierzać ulice Kalisza, w nocnych godzinach, jadąc za policyjnym busem i nie ukrywam że nieco się zdziwiłem kiedy zorientowałem się że jadąc 60 km/h (teren zabudowany, ul. Legionów) nagle zostaję za nimi mocno z tyłu - tak na moje oko jechali 80 km/h.
ja rozumiem ze służba nie drużba ale przykład mogliby jakiś dawać
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany