Park Handlowy Kalinka
- gawronik13kalisz
- Moderator
- Posty: 9024
- Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24
Kolejna pseudo inwestycja. Kaliski synonim wielkomiejskosci galeria handlowa, market i bank.
A najwiecej na inwestycje.kalisz.plochotnik pisze:Na dodatek to pewnie sami frustraci i emeryci, którym nic nie odpowiada, ciągle wszystko żle, takich można spotkać na portalach typu Calisia.pl, lub ecentrum.pl
Ok , nieznajomość Ostrowa szkodzi , w pierwszej chwili myślałem że zmienił w ogóle planysector-ostrow pisze:Nie nie, to nie tak. Teren, który kupił pan Mazek w Ostrowie (powojskowy), to dość duży obszar. Budynki pokoszarowe, które podlegają konserwatorowi zabytków już są przebudowywane na bloki mieszkalne i takie właśnie były zamierzenia Mazka.
Czy Społem wcześniej nie zgłaszało też samodzielnie uwag do planu ?K-man pisze:Ciekawe ile w tym proteście miesza Społem
Zresztą teraz to są marne protesty , ja pamiętam protesty przeciwko Hitowi - wtedy się działo : jakieś plakaty na mieście i demonstracja
Wpływ Ambera/Calisi na centrum miasta będzie taki sam jak galerii podmiejskiej , tzn. żaden.jp pisze: Wolę żeby galeria powstała między Młynarską, serbinowską i al.WP, niż gdzieś na obrzeżach miasta. Ważne jest tylko żeby nie spaskudzić sporego terenu w geograficznym środku miasta.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
Mylisz się, gdyby teoretycznie powstały w ciągu 3 lat wszystkie planowane w mieście obiekty , nastąpi handlowa degradacja centrum na osi most kamienny - Jantar. Z takimi problemami borykają się już większe miasta. Przykładem Wrocław; w którym już nawet rada miejska dostrzegła problem z pustoszeniem ulicy Świdnickiej.milo pisze: Wpływ Ambera/Calisi na centrum miasta będzie taki sam jak galerii podmiejskiej , tzn. żaden.
Na marginesie taki proces w Kaliszu byłby zbawienny, padły by koszmarne sklepy, w następstwie spadną czynsze i pojawi się szansa by weszły w to miejsce knajpki i ożywią centrum.
Mieszkam we Wrocławiu z przerwami od 10 lat, nie zauważyłem, żeby na Świdnickiej było coraz mnie ludzi. Mam wrażenie, że jest coraz więcej. Ludzie tam chodzą do knajp, nie na zakupy. Błędna teza.LOOK pisze:Mylisz się, gdyby teoretycznie powstały w ciągu 3 lat wszystkie planowane w mieście obiekty , nastąpi handlowa degradacja centrum na osi most kamienny - Jantar. Z takimi problemami borykają się już większe miasta. Przykładem Wrocław; w którym już nawet rada miejska dostrzegła problem z pustoszeniem ulicy Świdnickiej.milo pisze: Wpływ Ambera/Calisi na centrum miasta będzie taki sam jak galerii podmiejskiej , tzn. żaden.
Na marginesie taki proces w Kaliszu byłby zbawienny, padły by koszmarne sklepy, w następstwie spadną czynsze i pojawi się szansa by weszły w to miejsce knajpki i ożywią centrum.
Poczytaj w takim razie to co wklejam w linku, skoro sam nie dotrzegaszfaust pisze:
Mieszkam we Wrocławiu z przerwami od 10 lat, nie zauważyłem, żeby na Świdnickiej było coraz mnie ludzi. Mam wrażenie, że jest coraz więcej. Ludzie tam chodzą do knajp, nie na zakupy. Błędna teza.
http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,uli ... -3421.html
LOOK - mój post był hm...prowokacyjny
W centrum Kalisza zakupy robią już tylko ostatni desperaci.
Pisze to z doświadczenia nie tylko swojego ale i swoich znajomych , którzy na pytanie - gdzie robią zakupy , odpowiadają : Łódż , Poznan , Wroclaw , ci bardziej patriotyczni : Konin lub Ostrów ; i oczywiście net.
Znajome z Poznania i Warszawy , które odwiedziły nasze wspaniałe miasto stwierdziły , że sklepy w centrum zatrzymały się na poziomie lat 90-tych ; też myślały że gdzieś na obrzeżach jest jakieś CH...
Kalisz jest w ogóle ciekawym przykładem miasta , w którym degradacja handlu w centrum nastąpiła bez udziału peryferyjnych centrów handlowych.
Najchętniej odpowiedziałbym na to w poetyce WW lub ...bloga obs...Kalisz , postaram się jednakże miarkować...LOOK pisze:
Mylisz się, gdyby teoretycznie powstały w ciągu 3 lat wszystkie planowane w mieście obiekty , nastąpi handlowa degradacja centrum na osi most kamienny - Jantar. .
W centrum Kalisza zakupy robią już tylko ostatni desperaci.
Pisze to z doświadczenia nie tylko swojego ale i swoich znajomych , którzy na pytanie - gdzie robią zakupy , odpowiadają : Łódż , Poznan , Wroclaw , ci bardziej patriotyczni : Konin lub Ostrów ; i oczywiście net.
Znajome z Poznania i Warszawy , które odwiedziły nasze wspaniałe miasto stwierdziły , że sklepy w centrum zatrzymały się na poziomie lat 90-tych ; też myślały że gdzieś na obrzeżach jest jakieś CH...
Kalisz jest w ogóle ciekawym przykładem miasta , w którym degradacja handlu w centrum nastąpiła bez udziału peryferyjnych centrów handlowych.
Dlatego napisałem , ze wpływ Amber/Calisi itp. na centrum będzie żaden - większej degrengolady niż już jest tam nie będzie. Ba , być może stanie się tak jak napisałeś na co i ja mam nadzieję.LOOK pisze: Na marginesie taki proces w Kaliszu byłby zbawienny, padły by koszmarne sklepy, w następstwie spadną czynsze i pojawi się szansa by weszły w to miejsce knajpki i ożywią centrum.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
Z tego artykułu można wyczytać tylko tyle, że przy Świdnickiej nie ma ciekawych miejsc, a to prawda, a nie że nie ma tam ludzi. Ludzi jest dużo, z roku na rok coraz więcej. Latem o północy w tym rejonie miasta trudno przejść chwilami.
Powiązałeś to z ewentualnym pustoszeniem centrum Kalisza, co oznacza, że w centrum może nie być ludzi (bo wszyscy będą w Galeriach)a nie, że będą, a nie skorzystają z oferty lokali, które się tam znajdują, dlatego centrum powinno nastawiać się na usługi, a nie handel.
Powiązałeś to z ewentualnym pustoszeniem centrum Kalisza, co oznacza, że w centrum może nie być ludzi (bo wszyscy będą w Galeriach)a nie, że będą, a nie skorzystają z oferty lokali, które się tam znajdują, dlatego centrum powinno nastawiać się na usługi, a nie handel.
No też właśnie nie ma co stwierdzać że ulica pustoszeje tylko dlatego że złe centra handlowe porywają ludzi.
We Wrocławiu jest niejedno miejsce gdzie pomimo ze otoczone obskurnymi kamienicami jest fajna klimatyczna knajpka która jest zawsze pełna ludzi a gdzie indziej na przysłowiowym zadupiu mała księgarenka która nie narzeka na brak klienteli
Łatwo zrzucić wszystko na np. centrum handlowe a trudniej na to że jakiś fragment miasta jest poprostu mniej atrakcyjny.
Nasze centrum, pod wzgledem handlowym woła o pomstę do nieba. Sam po dłuższej przerwie, wskoczyłem do centrum w poszukiwaniu prezentu dla znajomej i...dawno się tak nie irytowałem...wszędzie resztki towarów w rzekomym oczekiwaniu na nowe kolekcje a Panie za ladą tak zniechęcone do czegokolwiek że miałem wrażenie że im przeszkadzam
We Wrocławiu jest niejedno miejsce gdzie pomimo ze otoczone obskurnymi kamienicami jest fajna klimatyczna knajpka która jest zawsze pełna ludzi a gdzie indziej na przysłowiowym zadupiu mała księgarenka która nie narzeka na brak klienteli
Łatwo zrzucić wszystko na np. centrum handlowe a trudniej na to że jakiś fragment miasta jest poprostu mniej atrakcyjny.
Nasze centrum, pod wzgledem handlowym woła o pomstę do nieba. Sam po dłuższej przerwie, wskoczyłem do centrum w poszukiwaniu prezentu dla znajomej i...dawno się tak nie irytowałem...wszędzie resztki towarów w rzekomym oczekiwaniu na nowe kolekcje a Panie za ladą tak zniechęcone do czegokolwiek że miałem wrażenie że im przeszkadzam
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany
Polecam: http://www.gazetawroclawska.pl/opinie/8 ... material_1
Fragmenty o centrach handlowych są - jak mniemam - pokłosiem badań nad percepcją centrum Wrocławia (w których Dominikańska goniła po piętach, a może nawet wyprzedziła pod względem liczby wskazań - już nie pamiętam - sam Rynek).
Liczba ludzików na Świdnickiej też jest średnim wyznacznikiem, jeśli dla większości z nich punkt wejścia i wyjścia znajduje się poza tą ulicą. Pod względem urbanistycznym również nie ma cudów: ściek komunikacyjny aż do Opery, a póżniej to nieszczęsne przejście podziemne.
Kolejną kwestią jest poruszony w tekście kryzys przestrzeni publicznej: jeśli badania percepcyjne wykazują, że Wrocław bez Rynku nie istnieje, bo reszta okolicznego obszaru jest obskurna i nieatrakcyjna, a szereg knajp na tymże obszarze będzie w sposób nieformalny nabierał elitarnego charakteru, to wtedy kryzys tradycyjnie rozumianego centrum również niestety zaistnieje.
I rzecz ostatnia: przestrzeń w centrum to przestrzeń gry, w której coś może zyskać a coś innego stracić. Bogata oferta centrum handlowego zawsze będzie wysysać chociaż część handlu/usług z przestrzeni publicznej, choćby w tym sensie, że x, y czy z otworzy sklep/jedzonko w mallu, a nie poza nim. To zawsze punkt mniej dla tych, którzy marzą o rewitalizacji/zmianie charakteru jakiegoś fragmentu miasta. Inna sprawa, że pewne sieci najbardziej gustują właśnie w galeriach i miasta wielkości Kalisza mogą sobie wiekami czekać na sklepy z ich szyldem bez odpowiednio przygotowanej powierzchni handlowej.
Istotą centrum jest heterogeniczność. Jeśli ulokujemy tam tylko jeden rodzaj działalności (tj. handel, usługi, browary - cokolwiek), to zawsze będziemy się drapali po głowie skąd ten zjazd po równi pochyłej.
Fragmenty o centrach handlowych są - jak mniemam - pokłosiem badań nad percepcją centrum Wrocławia (w których Dominikańska goniła po piętach, a może nawet wyprzedziła pod względem liczby wskazań - już nie pamiętam - sam Rynek).
Liczba ludzików na Świdnickiej też jest średnim wyznacznikiem, jeśli dla większości z nich punkt wejścia i wyjścia znajduje się poza tą ulicą. Pod względem urbanistycznym również nie ma cudów: ściek komunikacyjny aż do Opery, a póżniej to nieszczęsne przejście podziemne.
Kolejną kwestią jest poruszony w tekście kryzys przestrzeni publicznej: jeśli badania percepcyjne wykazują, że Wrocław bez Rynku nie istnieje, bo reszta okolicznego obszaru jest obskurna i nieatrakcyjna, a szereg knajp na tymże obszarze będzie w sposób nieformalny nabierał elitarnego charakteru, to wtedy kryzys tradycyjnie rozumianego centrum również niestety zaistnieje.
I rzecz ostatnia: przestrzeń w centrum to przestrzeń gry, w której coś może zyskać a coś innego stracić. Bogata oferta centrum handlowego zawsze będzie wysysać chociaż część handlu/usług z przestrzeni publicznej, choćby w tym sensie, że x, y czy z otworzy sklep/jedzonko w mallu, a nie poza nim. To zawsze punkt mniej dla tych, którzy marzą o rewitalizacji/zmianie charakteru jakiegoś fragmentu miasta. Inna sprawa, że pewne sieci najbardziej gustują właśnie w galeriach i miasta wielkości Kalisza mogą sobie wiekami czekać na sklepy z ich szyldem bez odpowiednio przygotowanej powierzchni handlowej.
Istotą centrum jest heterogeniczność. Jeśli ulokujemy tam tylko jeden rodzaj działalności (tj. handel, usługi, browary - cokolwiek), to zawsze będziemy się drapali po głowie skąd ten zjazd po równi pochyłej.
Ale po co robić coś, co jest oczywiste. Lepiej budować aquapark za kredyty.andre pisze:A dlaczego się tak dzieje? Już kiedyś pisałem, że należy zacząć od rewaloryzacji centrum miasta, żeby podnieść rangę tego miejsca. Wtedy nie musimy się martwić że po 18 zamiera życie w tym miejscu. Niestety, wszystko jest na etapie nic nie dających konkursów czy wizualizacji.
Dziś na rogu Wojska Polskiego i Serbinowskiej montowano plansze informacyjne z wizualizacją galerii handlowej oraz ogłoszeniem o wynajmie powierzchni handlowej i kontaktami mailowo-telefonicznymi do inwestora ( Antan ).
Ciekawe czy to tylko element reklamowo-pijarowski czy też zapadły już jakieś konkretne decyzje inwestycyjne.
Ciekawe czy to tylko element reklamowo-pijarowski czy też zapadły już jakieś konkretne decyzje inwestycyjne.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
Właśnie, zastanawiam się, jak oni chcą "wyżyć"... Wiele sklepów jest już w Galerii Kalisz, następne szykują się w Tęczy. W planach jest jeszcze Amber i Calisia. A Kalisz nie jest takim wielkim miastem, żeby były po 4 te same sklepy. Wiadomo, jest ich tyle, że można by zapełnić każdy lokal innym. Ale trzeba wziąć pod uwagę to, że nie wszyscy będą chcieli wchodzić na nasz rynek. I po prostu obawiam się, żeby galeria nie okazała się jakąś kalpą pod względem sklepów. Ale jestem za budową... Już lepsza jakaś architektura zamiast pustego placu...K-man pisze:Panowie, to nie nasz problem, czy sobie poradzą. Bedą musieli mieć ciekawych najemców, wtedy wszystkie 3 dadzą radę.
Pożyjemy - zobaczymy.