Opuszczone budynki do przebudowy lub wyburzenia
no ja własnie sobie nie przypominam takich planów, ale może były.Gumiś pisze:No właśnie gdzieś to widziałem na forum ale nie pamiętam gdzie i kiedy,a może tylko się pomyliłem???
ale wracając do tematu, dodaje jeszcze jeden budynek przy Lipowej (przejście do Górnosląskiej) o którym pisałem w tym viewtopic.php?t=1087 temacie
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany
-
- Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 22 sie 2007, o 19:38
- Lokalizacja: nad rzeką w śródmieściu
Dzisiaj na ulicy Fabrycznej koło pizzeri Da Grasso w podwórzu zaczeli burzyć opustoszałą ruderę
[ Dodano: Pon, 26.01.2009, 22:43 ]
[ Dodano: Pon, 26.01.2009, 22:43 ]
Żądamy przystanku KDP w Kaliszu
http://www.koniecpzpn.pl/
http://www.koniecpzpn.pl/
Oj tyle ile słyszało się o tej chacie to można by książkę napisać. Mogliby to na jakiś zajazd przerobić
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
To miała być posiadłość pana od Miro-Marku tak? Pamiętam jak śmigał jeszcze kiedyś białą corvetta
Fotki Kalisza:
http://skyscrapercity.com/showthread.php?t=343292
http://skyscrapercity.com/showthread.php?t=343292
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Domek uległ buldożerom ale żadnej tablicy informacyjnej nie ma:
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
W Kaliszu chyba naprawdę trwa czyszczenie ze starych kamienic tak zwane rudery, obecnie wyburzana jest kamienica przy.ul Łódzkiej na przeciwko wiezienia, druga kamienica to na ulicy Stawiszyńskiej i widoczna jest z ulicy Warszawskiej dokładnie z mostu No na Łódzkiej został wyburzony dawny bar to jest za skrzyżowaniem ze Żwirki i Wigury zapomniałem jak się nazywał
Andrzej
Dzisiaj znalazłem ten artykuł który przeczy tezie o czyszczeniu miasta z ruder itp.
Pomnik urzędniczej bezsilności
Przy ulicy Szerokiej 2 w Kaliszu, stoi niewielka rudera, wybudowana przeszło 26 lat temu. Miał tu być sklep warzywno – owocowy, a jest to dziś schronienie dla pijaczków. Rudera się wali i Miasto powinno już dawno zarządzić o rozbiórce. Ale przez te wszystkie lata, trudno było urzędnikom dogadać się z właścicielem.
Działka, gdzie znajduje się rudera należała do cieśli Antoniego Marciniaka. Otrzymał ją w latach 70–tych od władz wojewódzkich w nagrodę za dobrze wykonany remont dachu na obiekcie należącym do PSS Społem, oraz za wykonanie kładek w Parku Miejskim.
– To była uroczysta chwila. Jak opowiadał pan Antoni, tak go uhonorowali za dobrą robotę – mówi jeden z mieszkańców pamiętający tamte czasy.
Na działce miał powstać pawilon handlowo–usługowy. Chociaż pan Antoni budował pawilon, to jednak nigdy budowy nie ukończył. Po kilku latach z tytułu posiadania działki miał więcej kłopotów, niż radości. Niestety, rok temu zmarł. Zostawił nie tylko ruderę i nieuregulowane sprawy spadkowe, ale również zadłużenie wobec miasta z tytułu niepłacenia podatku za grunt. Zostawił również pewien problem...
Mieszkańcy ul. Szerokiej na Majkowie od ponad 26 lat są zmuszeni patrzeć na ruderę, której przez te wszystkie lata w żaden sposób nie można było zburzyć.
– Pan Antoni wszystko tu robił sam: kopał fundamenty, stawiał cegły, ale bez projektów. Nikogo nie pytał o zdanie. Tłumaczył się, że nie ma pieniędzy na takie sprawy. Trzeba przyznać, że był raczej trudnym człowiekiem w kontaktach – opowiadają sąsiedzi. – W roku 1986 zaniechał budowy. Coś tam robił, dłubał, bo chałupa zaczęła się rozlatywać. Ponoć jakiś inżynier kazał mu rozebrać budowlę i postawić nową według projektu, ale on nie chciał słuchać. Wyzywał wszystkich. Raz tu gonił z widłami sąsiada z ul. Szerokiej. Był ostry jak brzytwa. Nikt się z nim nie mógł dogadać. Niektórzy po prostu bali się go. Niestety urzędnicy również byli bezsilni – dodają sąsiedzi pana Antoniego z ul. Szerokiej.
– Przyznaję, że pan Marciniak był specyficzną osobą i trudno było z nim nawiązać kontakt. Nie wyrażał również woli współpracy z rodziną. Dopiero po jego śmierci możemy rozmawiać konkretnie ze spadkobiercami, którzy zwrócili się do urzędu o uregulowanie praw do nieruchomości. Jesteśmy na etapie rozważania warunków i zasad współpracy. Może wreszcie ruderę uda się rozebrać, a teren uporządkować – mówi Iwona Kasprzak, naczelnik wydziału Gospodarowania Mieniem.
Na takie rozwiązanie sprawy liczy Jacek Jankowski, którego dom jednorodzinny znajduje się przy ul. Szerokiej 4. Jacek poniósł wielkie straty ze względu na sąsiedztwo z panem Antonim.
– Mój dom został wybudowany w bezpośrednim sąsiedztwie ze ścianą rudery. Od kilkunastu lat ściany mojego domu jednorodzinnego zjada wilgoć i pleśń. Nie można w nim zamieszkać ani też dokończyć inwestycji – mówi Jacek Jankowski. (mag)
Więcej w Życiu Kalisza
Pomnik urzędniczej bezsilności
Przy ulicy Szerokiej 2 w Kaliszu, stoi niewielka rudera, wybudowana przeszło 26 lat temu. Miał tu być sklep warzywno – owocowy, a jest to dziś schronienie dla pijaczków. Rudera się wali i Miasto powinno już dawno zarządzić o rozbiórce. Ale przez te wszystkie lata, trudno było urzędnikom dogadać się z właścicielem.
Działka, gdzie znajduje się rudera należała do cieśli Antoniego Marciniaka. Otrzymał ją w latach 70–tych od władz wojewódzkich w nagrodę za dobrze wykonany remont dachu na obiekcie należącym do PSS Społem, oraz za wykonanie kładek w Parku Miejskim.
– To była uroczysta chwila. Jak opowiadał pan Antoni, tak go uhonorowali za dobrą robotę – mówi jeden z mieszkańców pamiętający tamte czasy.
Na działce miał powstać pawilon handlowo–usługowy. Chociaż pan Antoni budował pawilon, to jednak nigdy budowy nie ukończył. Po kilku latach z tytułu posiadania działki miał więcej kłopotów, niż radości. Niestety, rok temu zmarł. Zostawił nie tylko ruderę i nieuregulowane sprawy spadkowe, ale również zadłużenie wobec miasta z tytułu niepłacenia podatku za grunt. Zostawił również pewien problem...
Mieszkańcy ul. Szerokiej na Majkowie od ponad 26 lat są zmuszeni patrzeć na ruderę, której przez te wszystkie lata w żaden sposób nie można było zburzyć.
– Pan Antoni wszystko tu robił sam: kopał fundamenty, stawiał cegły, ale bez projektów. Nikogo nie pytał o zdanie. Tłumaczył się, że nie ma pieniędzy na takie sprawy. Trzeba przyznać, że był raczej trudnym człowiekiem w kontaktach – opowiadają sąsiedzi. – W roku 1986 zaniechał budowy. Coś tam robił, dłubał, bo chałupa zaczęła się rozlatywać. Ponoć jakiś inżynier kazał mu rozebrać budowlę i postawić nową według projektu, ale on nie chciał słuchać. Wyzywał wszystkich. Raz tu gonił z widłami sąsiada z ul. Szerokiej. Był ostry jak brzytwa. Nikt się z nim nie mógł dogadać. Niektórzy po prostu bali się go. Niestety urzędnicy również byli bezsilni – dodają sąsiedzi pana Antoniego z ul. Szerokiej.
– Przyznaję, że pan Marciniak był specyficzną osobą i trudno było z nim nawiązać kontakt. Nie wyrażał również woli współpracy z rodziną. Dopiero po jego śmierci możemy rozmawiać konkretnie ze spadkobiercami, którzy zwrócili się do urzędu o uregulowanie praw do nieruchomości. Jesteśmy na etapie rozważania warunków i zasad współpracy. Może wreszcie ruderę uda się rozebrać, a teren uporządkować – mówi Iwona Kasprzak, naczelnik wydziału Gospodarowania Mieniem.
Na takie rozwiązanie sprawy liczy Jacek Jankowski, którego dom jednorodzinny znajduje się przy ul. Szerokiej 4. Jacek poniósł wielkie straty ze względu na sąsiedztwo z panem Antonim.
– Mój dom został wybudowany w bezpośrednim sąsiedztwie ze ścianą rudery. Od kilkunastu lat ściany mojego domu jednorodzinnego zjada wilgoć i pleśń. Nie można w nim zamieszkać ani też dokończyć inwestycji – mówi Jacek Jankowski. (mag)
Więcej w Życiu Kalisza
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Andrzej, można prosić o fotkę? Ewentualnie, czy chodzi o tę kamienicę, gdzie na dole znajdował się sklep?
Gabinet Logopedyczny Logo Ruda https://logoruda.pl.
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną