- IMG_2128.jpeg (164.97 KiB) Przejrzano 7150 razy
Wybory samorządowe 2024
Re: Wybory samorządowe 2024
Ten sondaż to naprawdę ciekawa zagadka.
Oszacowanie PiSowca, Darwicha i Maruchy było całkiem celne, jest to jeszcze do zaakceptowania. Ciekawie się robi w miejscu Kinastowskiego i Łuszczykiewicza. Kinastowski został dokładnie o tyle niedoszacowany o ile został przeszacowany Łuszczykiewicz. Co tu się stało? Nie wiem.-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
To pewnie ręczna fuszerka w braku próby reprezentatywnej bazująca na kaliskich wynikach wyborów parlamentarnych. Po prostu dodali parlamentarne wyniki mających wspólnego kandydata KO i Lewicy (38,5% + 8%) i wyszedł im Łuszczykiewicz. Prawicę podzielili w 3/4 dla Kinastowskiego (uznali go zgodnie z lokalnymi informacjami za ważniejszego PiSowca) i w 1/4 dla Lasieckiego (podrzędnego PiSowca). Darwicha oskubali z wyniku parlamentarnego zakładając, że wyborcy K15X skupią się raczej na głównym kandydacie. I tak wyszły im wyniki, prezentując je myśleli, że jakoś to będzie.
Taka robota to kryminał. RC powinno wystąpić do sądu o sowite odszkodowanie. Może to zrobi, bo strasznie ośmieszyli Grodzińskiego, a to dość nerwowy gość. Gdyby dostał większe odszkodowanie, to mógłby próbować uruchomić telewizję RC.
Taka robota to kryminał. RC powinno wystąpić do sądu o sowite odszkodowanie. Może to zrobi, bo strasznie ośmieszyli Grodzińskiego, a to dość nerwowy gość. Gdyby dostał większe odszkodowanie, to mógłby próbować uruchomić telewizję RC.
Re: Wybory samorządowe 2024
Nie, metoda CATI i normalnie dzwonili do osób, bo pamiętam, że gdzieś nawet pisały osoby, do których dzwoniono. Jak dla mnie widzę takie możliwości: wadliwa próbka osób wybranych do sondażu (złe proporcje dot. preferencji politycznych, grup wiekowych, które mają największą frekwencję etc.), mobilizacja zwolenników KK w odpowiedzi na sondaż, a demobilizacja zwolenników Łuszczykiewicza („no przecież wygramy, więc po co pójdę na wybory”), ogólna demobilizacja tradycyjnego elektoratu głosującego na obecną koalicję rządzącą (przez frekwencję PiS z podbitym okiem i wybitymi zębami wygrał mając nieznacznie mniejszy wynik, niż w 2018 roku), elektorat po prostu mógł uznać, że Łuszczykiewicz to mierny kandydat i oddał głos na kogoś innego/nie poszedł na wybory (a sondaż był robiony na całkiem odległy od wyborów czasu, więc mogły się pozmieniać preferencje). Zresztą ja sam nie zagłosowałem w wyborach prezydenckich (tj. oddałem głos nieważny), bo nie miałem sumienia zagłosować na żadnego z kandydatów, a do reszty (tj. Sejmik i Rada) głosowałem z zaciśniętymi zębami.
Wynik ostatecznie miał całkiem niezły, ale jeżeli spojrzymy już na wynik KO+NL do RM i wynik Łuszczykiewicza, który nawet nie zbliżył się do łącznego wyniku to można uznać to za kompromitację.
Generalnie Duma już miał takie wpadki, że zdecydowanie nie doszacował jakiegoś z kandydatów (np. 52% dla Arkadiusza Wiśniewskiego w 2018, realnie skończył z 70%), ale chyba nigdy nie było tak, że były zupełnie inne wyniki wyborów.
Wynik ostatecznie miał całkiem niezły, ale jeżeli spojrzymy już na wynik KO+NL do RM i wynik Łuszczykiewicza, który nawet nie zbliżył się do łącznego wyniku to można uznać to za kompromitację.
Generalnie Duma już miał takie wpadki, że zdecydowanie nie doszacował jakiegoś z kandydatów (np. 52% dla Arkadiusza Wiśniewskiego w 2018, realnie skończył z 70%), ale chyba nigdy nie było tak, że były zupełnie inne wyniki wyborów.
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
Telefony to mógł być kamuflaż dla fuszerki.
Re: Wybory samorządowe 2024
Jeśli na konferencji prasowej Koalicji Obywatelskiej nie krytykują Pana Kinastowskiego to wiedz rozmowy trwają i być może niedługo będzie koalicja Koalicja Kaliska & Koalicja Obywatelska.
Z punktu widzenia rozwoju Kalisza chyba najlepsza opcja. Jest szansa na filharmonie
W sumie jak się nie dogada Pan Kinastowski, to zawsze może zawiązać koalicje z PiS więc ma pole manewru.
Takiego manewru nie ma ani Koalicja Obywatelska ani PiS.
Z punktu widzenia rozwoju Kalisza chyba najlepsza opcja. Jest szansa na filharmonie
W sumie jak się nie dogada Pan Kinastowski, to zawsze może zawiązać koalicje z PiS więc ma pole manewru.
Takiego manewru nie ma ani Koalicja Obywatelska ani PiS.
www.kaldron.pl - Film i fotografia z lotu ptaka
www.kameranabudowie.pl - Filmy z budowy
Re: Wybory samorządowe 2024
Tylko pytanie komu zależy bardziej W Życiu Kalisza poszedł tekst, że zostaje po staremu.
Swoją drogą Grodzińskiego odstawili, a nowa szefowa została Sekura-Nowicka: czwarty dyrektor do brydża lol. W PO nie mają innych ludzi tylko sami dyrektorzy? XD
Swoją drogą Grodzińskiego odstawili, a nowa szefowa została Sekura-Nowicka: czwarty dyrektor do brydża lol. W PO nie mają innych ludzi tylko sami dyrektorzy? XD
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.
Re: Wybory samorządowe 2024
Koalicja Obywatelska proponuje koalicję prezydentowi Kinastowskiemu, sojusznikowi PiS i Konfederacji
https://kalisz.wyborcza.pl/kalisz/7,181 ... kiemu.html
Zaczynamy rozmowy z prezydentem Kinastowskim o koalicji w radzie miasta - oświadczył Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej. Zaskoczył tym sympatyków i działaczy Platformy Obywatelskiej. Władze partii są podzielone.
Prezydentem Kalisza już w pierwszej turze został, urzędujący prezydent Krystian Kinastowski. Działacz Bezpartyjnych Samorządowców, popierany przez środowiska związane z Konfederacją, zdobył 56,2 proc. poparcia. Za nim byli: Piotr Łuszczykiewicz z KO - 27 proc., Sławomir Lasiecki z PiS - 8,3 proc., Eskan Darwich z Trzeciej Drogi - 5,7 proc. i społecznik Mikołaj Marucha - 2,9 proc.
Jednak wybory do rady miasta wygrała Koalicja Obywatelska, zdobywając 8 mandatów. Za nią był komitet Krystiana Kinastowskiego (Koalicja Kaliska) - 7, PiS - 6 i Trzecia Droga - 2. Ze wstępnych analiz wynikało, że mimo zwycięstwa KO, najbardziej prawdopodobna jest koalicja Krystiana Kinastowskiego z PiS. W poprzedniej kadencji taka nieformalna koalicja rządziła miastem. Teraz jednak Koalicja Obywatelska chce zamienić się z PiS i zawiązać koalicję z Kinastowskim.
Witczak: Szkoda oddawać miasto w ręce PiS
- Krystian Kinastowski wygrał wybory prezydenckie, myśmy wygrali wybory do rady miasta. Sprawa jest dosyć prosta albo Krystian Kinastowski będzie współrządził z PiS, albo z Koalicją Obywatelską - oświadczył poseł Mariusz Witczak na konferencji prasowej.
Jego zdaniem "szkoda oddawać miasto w ręce PiS". - Pomimo mocnych sporów w kampanii, trzeba rozmawiać o ważnych sprawach dla mieszkańców. Dzisiaj mamy nowe otwarcie i oczywiście będziemy rozmawiać. Jesteśmy po wstępnych rozmowach, które będą kontynuowane - dodał Witczak.
Witczak przypominał, że po wyborach w 2018 roku również prowadził rozmowy o koalicji z Kinastowskim.
Krytycy takiej koalicji przypominają, że Krystian Kinastowski zaczynał karierę polityczną z Pawłem Kukizem, wspierając jego kampanię referendalną w 2015 roku. W poprzedniej kadencji był w nieformalnej koalicji z PiS. Działacze PiS dostawali kierownicze stanowiska w spółkach miejskich. Kinastowskiego chwalili kaliscy radni i parlamentarzyści PiS.
11 listopada 2021 roku Kinastowski wsławił się spolegliwością wobec marszu kilkuset neofaszystów, którzy przedefilowali z pochodniami przez kaliską starówkę, na koniec paląc pod ratuszem Statut kaliski. Pod oknami gabinetu prezydenta i sali sesyjnej rady miasta wzywali do mordowania Żydów. Kinastowski nie rozwiązał zgromadzenia, choć siły policyjne były na tyle duże, że poradziłyby sobie z hordą nazistów.
W 2023 roku Kinastowski został koordynatorem struktur Bezpartyjnych Samorządowców w Wielkopolsce. Z listy tej partii do sejmu startowali jego zastępcy. Przed ostatnimi wyborami samorządowymi wszedł w koalicję z ugrupowaniem Kalisz Jutra, powiązanym z Konfederacją.
Platforma chce przewodniczącego Rady
Wiceprezydent Grzegorz Kulawinek przyznaje, że trwają rozmowy o stworzeniu koalicji w radzie miasta.
- Rozmawiamy z jedną i z drugą stroną. Podchodzimy bardzo poważnie do tych rozmów. Czy to w Koalicją Obywatelską, czy też z Prawem i Sprawiedliwością. Rozmawiamy, analizujemy - mówi Wyborczej wiceprezydent Kulawinek.
Podkreślił, że Platforma ma ważny argument - oferuje pomoc w pozyskiwaniu środków dla miasta z rządu i Urzędu Marszałkowskiego. Dodaje, że rozmowy będą prowadzone jeszcze w tym tygodniu.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że radni PO walczą o stanowisko przewodniczącego rady dla Dariusza Grodzińskiego. Ta kandydatura jest jednak nie do strawienia dla Krystiana Kinastowskiego. Prezydent nie może wybaczyć Grodzińskiemu, że w kampanii atakował jego partnerkę, która jakoby miała za bezcen kupować mieszkania komunalne. Grodziński sugerował też, przekazywanie jej firmie przez miasto lukratywnych zleceń. Zarzuty te okazały się chybione. Mieszkania w starych kamienicach były w fatalnym stanie, a sprzedawano je po rynkowych cenach. Z kolei firma partnerki prezydenta od kilku lat jest zawieszona.
Platforma chce brunatnego koalicjanta
Jeden z działaczy kaliskiej PO krytykuje posła Witczaka za prowadzenie rozmów z Kinastowskim. - To skandal. Kinastowski to nie jest jakiś porządny samorządowiec, który się przypadkiem skleił z Konfederatami w chwili słabości. On jedzie z nimi od dawna, tak samo, jak z PiS. I walczy o przewodniczącego Rady, a nie władzę wykonawczą, czyli wiceprezydenta.
- Jestem w pełnym szoku. Im chodzi tylko o stołki. W pogardzie mają ideały. Witczak jest w partii w odstawce, a Grupiński mu na to zezwala? Ja tego nie rozumiem? - dziwi się kaliski działacz PO.
Według naszych informatorów pomysł Witczaka krytykuje ostrowski poseł KO Jarosław Urbaniak, zastępca sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej. Przypominają jego wypowiedź dla Wyborczej na wiadomość o wygranej Kinastowskiego: - Ten wynik jest ogromnym zaskoczeniem. Jak to możliwe, że Kalisz wybrał brunatnego prezydenta? I to w pierwszej turze! Przecież współpraca Kinastowskiego z PiS nie była tajemnicą. Tak samo, jak jego najnowsza koalicja z Konfederacją.
Po oświadczeniu posła Witczaka nie udało nam się skontaktować z posłem Urbaniakiem. Na krytykę działaczy nie odpowiada także poseł Witczak.
Kopacz na nie, Grupiński na tak
Pomysł takiej koalicji krytykuje Ewa Kopacz, europosłanka Platformy Obywatelskiej i wiceprzewodnicząca partii.
- Myślę, że poseł Witczak powinien ustalać tego rodzaju decyzje z Zarządem Krajowym lub z samym przewodniczącym Donaldem Tuskiem. O tym Zarząd Krajowy powinien wiedzieć . To po pierwsze a po drugie pamięć, niektórych polityków nie powinna być zbyt krótka. Powinni pamiętać o tym, jak zachowywali się przedstawiciele PiS w rządzie, jak i ich przedstawiciele w samorządach. Jak wiele zła przynieśli Polsce - mówi Ewa Kopacz.
Senator Koalicji Obywatelskiej, Janusz Pęcherz uważa, że koalicja z Kinastowskim - o ile do niej dojdzie - będzie możliwa tylko za zgodą władze Platformy Obywatelskiej. Sam nie mówi nie. Uważa, że taka kolicja może przysłużyć się rozwojowi miasta.
Rozmów z Kinastowskim broni wicemarszałek Senatu, Rafał Grupiński, lider Platformy w Wielkopolsce. Pytany, czy akceptuje taką koalicję, odpowiada:
- Jeśli pan Kinastowski nie chce współpracy z PiS, chce zawrócić z tej fatalnej drogi, na którą wszedł w poprzedniej kadencji, to jest jakiś mały plus, całej sytuacji. Natomiast to, czy taka koalicja samorządowa, a nie polityczna powstanie, to zależy oczywiście od lokalnych działaczy Platformy. To są ich decyzje - uważa Rafał Grupiński.
Oburzonym planami koalicji KO z akolitami PiS i Konfederacji, odpowiada: - W szeregach naszego klubu poselskiego również mamy ludzi, którzy kiedyś byli w PiS. Ludzie się zmieniają i stają się z czasem lepsi.
Grupiński podkreśla, że potępiał wydarzenia 11 listopada 2021 roku w Kaliszu i krytykował brak reakcji prezydenta Kinastowskiego. - Jednak w tej chwili jest pytanie, czy zostawić go w objęciach PiS, czy wpływać na niego, żeby to jego rządzenie w tej kadencji było lepsze. Te decyzje należą do lokalnej Platformy - mówi Rafał Grupiński.
Grupiński twierdzi, że to Kinastowski wyszedł z inicjatywą rozmów z Platformą.
Koalicjanci czują się oszukani
Koalicję z Kinastowskim krytykuje były radny KO i działacz KOD, Tomasz Wasiak. - Ręce mi opadają. Jestem zdegustowany. To nieporozumienie. Najbardziej ucierpi na tym nasz kandydat na prezydenta Piotr Łuszczykiewicz, który w kampanii bardzo mocno krytykował Kinastowskiego i zapowiadał, że z nim w koalicję nigdy nie wejdzie. Pewnie Kinastowski tej koalicji nie będzie chciał, ale mimo wszystko to strzał w stopę.
Wasiak przypomina, że Kinastowski nie tylko tolerował nacjonalistyczne ekscesy Olszańskiego, ale też zezwolił na spotkanie z Międlarem pod kaliskim ratuszem.
- Czuję się oszukany i rozczarowany postawą Platformy. W kampanii i na sesjach Rady Miasta mówiono zupełnie coś innego - mówi lider kaliskiej Lewicy, Tomasz Grudnicki.
Przypomina, że Lewica krytykowała Kinastowskiego i poparła kandydata KO na prezydenta, za co zapłaciła zerowym dorobkiem mandatów w Radzie.
Decyzji radnych PO nie chce komentować kandydat Trzeciej Drogi - Eskan Darwich. Wraz z posłanką Polska 2050 zapowiadają wydanie oświadczenia w tej sprawie w piątek. Nieoficjalnie od działaczy Trzeciej Drogi słyszymy krytykę liderów kaliskiej Platformy. - Zapowiadali, że to my wejdziemy w koalicję z Kinastowskim. Za to nas krytykowali. Okazało się, że było tak, jak podejrzewaliśmy. Chcą stanowisk i nie liczą się z żadnymi zasadami - mówi nam jeden z kandydatów Trzeciej Drogi do Rady Miasta.
Działacze PiS nie czują się zagrożeni. Uważają, że Kinastowski wybierze ich ofertę. Z przecieków słyszymy, że jest tam stanowisko wiceprezydenta dla jednego polityków PiS. - Platforma obiecuje pieniądze, ale te pieniądze i tak będą się należały Kaliszowi. Oni tu niczego dodatkowego nie ściągną. Dostaniemy tyle, ile nam się należy z rozdzielnika - mówi nam anonimowo jeden z działaczy PiS.
Inny dodaje: - Ta ekipa radnych Platformy chce tylko zadbać, o swoje interesy. Doły partyjne mają gdzieś. Jak Kinastowski wybierze Platformę, to nie wiem, czy nie wyląduje w wariatkowie. On tego psychicznie nie wytrzyma. Zajeżdżą go.
https://kalisz.wyborcza.pl/kalisz/7,181 ... kiemu.html
Zaczynamy rozmowy z prezydentem Kinastowskim o koalicji w radzie miasta - oświadczył Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej. Zaskoczył tym sympatyków i działaczy Platformy Obywatelskiej. Władze partii są podzielone.
Prezydentem Kalisza już w pierwszej turze został, urzędujący prezydent Krystian Kinastowski. Działacz Bezpartyjnych Samorządowców, popierany przez środowiska związane z Konfederacją, zdobył 56,2 proc. poparcia. Za nim byli: Piotr Łuszczykiewicz z KO - 27 proc., Sławomir Lasiecki z PiS - 8,3 proc., Eskan Darwich z Trzeciej Drogi - 5,7 proc. i społecznik Mikołaj Marucha - 2,9 proc.
Jednak wybory do rady miasta wygrała Koalicja Obywatelska, zdobywając 8 mandatów. Za nią był komitet Krystiana Kinastowskiego (Koalicja Kaliska) - 7, PiS - 6 i Trzecia Droga - 2. Ze wstępnych analiz wynikało, że mimo zwycięstwa KO, najbardziej prawdopodobna jest koalicja Krystiana Kinastowskiego z PiS. W poprzedniej kadencji taka nieformalna koalicja rządziła miastem. Teraz jednak Koalicja Obywatelska chce zamienić się z PiS i zawiązać koalicję z Kinastowskim.
Witczak: Szkoda oddawać miasto w ręce PiS
- Krystian Kinastowski wygrał wybory prezydenckie, myśmy wygrali wybory do rady miasta. Sprawa jest dosyć prosta albo Krystian Kinastowski będzie współrządził z PiS, albo z Koalicją Obywatelską - oświadczył poseł Mariusz Witczak na konferencji prasowej.
Jego zdaniem "szkoda oddawać miasto w ręce PiS". - Pomimo mocnych sporów w kampanii, trzeba rozmawiać o ważnych sprawach dla mieszkańców. Dzisiaj mamy nowe otwarcie i oczywiście będziemy rozmawiać. Jesteśmy po wstępnych rozmowach, które będą kontynuowane - dodał Witczak.
Witczak przypominał, że po wyborach w 2018 roku również prowadził rozmowy o koalicji z Kinastowskim.
Krytycy takiej koalicji przypominają, że Krystian Kinastowski zaczynał karierę polityczną z Pawłem Kukizem, wspierając jego kampanię referendalną w 2015 roku. W poprzedniej kadencji był w nieformalnej koalicji z PiS. Działacze PiS dostawali kierownicze stanowiska w spółkach miejskich. Kinastowskiego chwalili kaliscy radni i parlamentarzyści PiS.
11 listopada 2021 roku Kinastowski wsławił się spolegliwością wobec marszu kilkuset neofaszystów, którzy przedefilowali z pochodniami przez kaliską starówkę, na koniec paląc pod ratuszem Statut kaliski. Pod oknami gabinetu prezydenta i sali sesyjnej rady miasta wzywali do mordowania Żydów. Kinastowski nie rozwiązał zgromadzenia, choć siły policyjne były na tyle duże, że poradziłyby sobie z hordą nazistów.
W 2023 roku Kinastowski został koordynatorem struktur Bezpartyjnych Samorządowców w Wielkopolsce. Z listy tej partii do sejmu startowali jego zastępcy. Przed ostatnimi wyborami samorządowymi wszedł w koalicję z ugrupowaniem Kalisz Jutra, powiązanym z Konfederacją.
Platforma chce przewodniczącego Rady
Wiceprezydent Grzegorz Kulawinek przyznaje, że trwają rozmowy o stworzeniu koalicji w radzie miasta.
- Rozmawiamy z jedną i z drugą stroną. Podchodzimy bardzo poważnie do tych rozmów. Czy to w Koalicją Obywatelską, czy też z Prawem i Sprawiedliwością. Rozmawiamy, analizujemy - mówi Wyborczej wiceprezydent Kulawinek.
Podkreślił, że Platforma ma ważny argument - oferuje pomoc w pozyskiwaniu środków dla miasta z rządu i Urzędu Marszałkowskiego. Dodaje, że rozmowy będą prowadzone jeszcze w tym tygodniu.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że radni PO walczą o stanowisko przewodniczącego rady dla Dariusza Grodzińskiego. Ta kandydatura jest jednak nie do strawienia dla Krystiana Kinastowskiego. Prezydent nie może wybaczyć Grodzińskiemu, że w kampanii atakował jego partnerkę, która jakoby miała za bezcen kupować mieszkania komunalne. Grodziński sugerował też, przekazywanie jej firmie przez miasto lukratywnych zleceń. Zarzuty te okazały się chybione. Mieszkania w starych kamienicach były w fatalnym stanie, a sprzedawano je po rynkowych cenach. Z kolei firma partnerki prezydenta od kilku lat jest zawieszona.
Platforma chce brunatnego koalicjanta
Jeden z działaczy kaliskiej PO krytykuje posła Witczaka za prowadzenie rozmów z Kinastowskim. - To skandal. Kinastowski to nie jest jakiś porządny samorządowiec, który się przypadkiem skleił z Konfederatami w chwili słabości. On jedzie z nimi od dawna, tak samo, jak z PiS. I walczy o przewodniczącego Rady, a nie władzę wykonawczą, czyli wiceprezydenta.
- Jestem w pełnym szoku. Im chodzi tylko o stołki. W pogardzie mają ideały. Witczak jest w partii w odstawce, a Grupiński mu na to zezwala? Ja tego nie rozumiem? - dziwi się kaliski działacz PO.
Według naszych informatorów pomysł Witczaka krytykuje ostrowski poseł KO Jarosław Urbaniak, zastępca sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej. Przypominają jego wypowiedź dla Wyborczej na wiadomość o wygranej Kinastowskiego: - Ten wynik jest ogromnym zaskoczeniem. Jak to możliwe, że Kalisz wybrał brunatnego prezydenta? I to w pierwszej turze! Przecież współpraca Kinastowskiego z PiS nie była tajemnicą. Tak samo, jak jego najnowsza koalicja z Konfederacją.
Po oświadczeniu posła Witczaka nie udało nam się skontaktować z posłem Urbaniakiem. Na krytykę działaczy nie odpowiada także poseł Witczak.
Kopacz na nie, Grupiński na tak
Pomysł takiej koalicji krytykuje Ewa Kopacz, europosłanka Platformy Obywatelskiej i wiceprzewodnicząca partii.
- Myślę, że poseł Witczak powinien ustalać tego rodzaju decyzje z Zarządem Krajowym lub z samym przewodniczącym Donaldem Tuskiem. O tym Zarząd Krajowy powinien wiedzieć . To po pierwsze a po drugie pamięć, niektórych polityków nie powinna być zbyt krótka. Powinni pamiętać o tym, jak zachowywali się przedstawiciele PiS w rządzie, jak i ich przedstawiciele w samorządach. Jak wiele zła przynieśli Polsce - mówi Ewa Kopacz.
Senator Koalicji Obywatelskiej, Janusz Pęcherz uważa, że koalicja z Kinastowskim - o ile do niej dojdzie - będzie możliwa tylko za zgodą władze Platformy Obywatelskiej. Sam nie mówi nie. Uważa, że taka kolicja może przysłużyć się rozwojowi miasta.
Rozmów z Kinastowskim broni wicemarszałek Senatu, Rafał Grupiński, lider Platformy w Wielkopolsce. Pytany, czy akceptuje taką koalicję, odpowiada:
- Jeśli pan Kinastowski nie chce współpracy z PiS, chce zawrócić z tej fatalnej drogi, na którą wszedł w poprzedniej kadencji, to jest jakiś mały plus, całej sytuacji. Natomiast to, czy taka koalicja samorządowa, a nie polityczna powstanie, to zależy oczywiście od lokalnych działaczy Platformy. To są ich decyzje - uważa Rafał Grupiński.
Oburzonym planami koalicji KO z akolitami PiS i Konfederacji, odpowiada: - W szeregach naszego klubu poselskiego również mamy ludzi, którzy kiedyś byli w PiS. Ludzie się zmieniają i stają się z czasem lepsi.
Grupiński podkreśla, że potępiał wydarzenia 11 listopada 2021 roku w Kaliszu i krytykował brak reakcji prezydenta Kinastowskiego. - Jednak w tej chwili jest pytanie, czy zostawić go w objęciach PiS, czy wpływać na niego, żeby to jego rządzenie w tej kadencji było lepsze. Te decyzje należą do lokalnej Platformy - mówi Rafał Grupiński.
Grupiński twierdzi, że to Kinastowski wyszedł z inicjatywą rozmów z Platformą.
Koalicjanci czują się oszukani
Koalicję z Kinastowskim krytykuje były radny KO i działacz KOD, Tomasz Wasiak. - Ręce mi opadają. Jestem zdegustowany. To nieporozumienie. Najbardziej ucierpi na tym nasz kandydat na prezydenta Piotr Łuszczykiewicz, który w kampanii bardzo mocno krytykował Kinastowskiego i zapowiadał, że z nim w koalicję nigdy nie wejdzie. Pewnie Kinastowski tej koalicji nie będzie chciał, ale mimo wszystko to strzał w stopę.
Wasiak przypomina, że Kinastowski nie tylko tolerował nacjonalistyczne ekscesy Olszańskiego, ale też zezwolił na spotkanie z Międlarem pod kaliskim ratuszem.
- Czuję się oszukany i rozczarowany postawą Platformy. W kampanii i na sesjach Rady Miasta mówiono zupełnie coś innego - mówi lider kaliskiej Lewicy, Tomasz Grudnicki.
Przypomina, że Lewica krytykowała Kinastowskiego i poparła kandydata KO na prezydenta, za co zapłaciła zerowym dorobkiem mandatów w Radzie.
Decyzji radnych PO nie chce komentować kandydat Trzeciej Drogi - Eskan Darwich. Wraz z posłanką Polska 2050 zapowiadają wydanie oświadczenia w tej sprawie w piątek. Nieoficjalnie od działaczy Trzeciej Drogi słyszymy krytykę liderów kaliskiej Platformy. - Zapowiadali, że to my wejdziemy w koalicję z Kinastowskim. Za to nas krytykowali. Okazało się, że było tak, jak podejrzewaliśmy. Chcą stanowisk i nie liczą się z żadnymi zasadami - mówi nam jeden z kandydatów Trzeciej Drogi do Rady Miasta.
Działacze PiS nie czują się zagrożeni. Uważają, że Kinastowski wybierze ich ofertę. Z przecieków słyszymy, że jest tam stanowisko wiceprezydenta dla jednego polityków PiS. - Platforma obiecuje pieniądze, ale te pieniądze i tak będą się należały Kaliszowi. Oni tu niczego dodatkowego nie ściągną. Dostaniemy tyle, ile nam się należy z rozdzielnika - mówi nam anonimowo jeden z działaczy PiS.
Inny dodaje: - Ta ekipa radnych Platformy chce tylko zadbać, o swoje interesy. Doły partyjne mają gdzieś. Jak Kinastowski wybierze Platformę, to nie wiem, czy nie wyląduje w wariatkowie. On tego psychicznie nie wytrzyma. Zajeżdżą go.
Re: Wybory samorządowe 2024
Radni Platformy Dyrektorskiej (Sekura-Nowicka to czwarty dyrektor do brydża ) dbają o swoje interesy? Nowe, nie znałem
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
Oczywiście ci, którzy wytykają przeciwnikom dbałość o własne interesy, to sami najszlachetniejsi altruiści.
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
W Ostrowie dość wyraźnie prowadzi Klimek, w Brzezinach wygrał Cieślarczyk.
Re: Wybory samorządowe 2024
Czyli w Ostrowie koalicja Klimek-KO, ew. Klimek-PiS-TD, ale to już dość egzotyczna koalicja (choć nie pod względem ideologicznym).
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
W większych miastach w przytłaczającej większości wygrywają kandydaci związani z koalicją rządową (Klimek to raczej wyjątek). Jeśli w Kaliszu nie powstanie koalicja KK/KO/(TD?), to mamy zapewnione traktowanie per noga przez co najmniej pięć lat. Formalnie wszystko będzie w porządku, ale poza standardowy rozdzielnik nie wyskoczymy.
Re: Wybory samorządowe 2024
No nie wiem, w Krakowie może być wesoło. Przecież Klimek to post-SLD. Nawet ludzie z Lewicy wrzucają jej wygraną jako wygraną Lewicy w tym mieście. Tutaj przykład:
A traktowanie per noga mamy zagwarantowane bez tego. Wystarczy, że nie jesteśmy TOP5.-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
Wiadomo, skąd się Klimek wywodzi. Chodzi tylko o to, że wygrywa z nieformalnym poparciem PiSu, co w tej turze nie jest zjawiskiem bardzo częstym.
Re: Wybory samorządowe 2024
Ciekawostka - niedawno wybrany radny i kandydat na prezydenta m. Kalisza już kandyduje do PE.
- Załączniki
-
- IMG_2336.png (175.87 KiB) Przejrzano 6311 razy
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
Nic dziwnego. Dzięki wyborom samorządowym zaistniał w świadomości kaliszan szerzej niż jako dziekan WPA. Ma szansę zebrać w Kaliszu trochę więcej głosów dla listy niż byliby w stanie miejscowi kandydaci jednoznacznie partyjni, zwłaszcza, że tym razem nie będzie mu odbierał głosów Kinastowski. Manewr czysto rachunkowy.
- gawronik13kalisz
- Moderator
- Posty: 9028
- Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24
Re: Wybory samorządowe 2024
A obiecał, że będzie pracował pilnie jako radny
A tak poważnie, chyba tam jeszcze kaliszanina żadnego nie było?
No i chciałbym usłyszeć jak wszyscy łamią sobie język wypowiadając nazwisko profesora w PE
A tak poważnie, chyba tam jeszcze kaliszanina żadnego nie było?
No i chciałbym usłyszeć jak wszyscy łamią sobie język wypowiadając nazwisko profesora w PE
g13k
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Wybory samorządowe 2024
Szanse na europoselstwo Łuszczykiewicza są bliskie zeru. Po prostu popierającym go organizacjom, dzięki którym wybrano go do rady, rewanżuje się teraz czynnym wsparciem ich listy europejskiej.
Re: Wybory samorządowe 2024
Na pewno się nie dostanie. W POznaniu i obwarzanku KO wyciąga najlepsze wyniki w kraju, a oni będą głosowali na trzy pierwsze miejsca. Reszta województwa pewnie na jedynkę, czyli Kopacz. Łuszczykiewicz dostanie głosy przede wszystkim w Kaliszu i wybrano go po to, żeby był lokalną lokomotywą.
Re: Wybory samorządowe 2024
Barbara Oliwiecka będzie startowała do PE (drugie miejsce), czyli już mamy kolejną osobę z kaliskiego samorządu (no przynajmniej do niedawna).
- Załączniki
-
- IMG_2393.jpeg (240.19 KiB) Przejrzano 5725 razy