Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
- ochotnik
- Użytkownik
- Posty: 2004
- Rejestracja: 5 sie 2009, o 17:08
- GG: 9270210
- Lokalizacja: Śródmieście I
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Takie sowa Pana Jakubowskego mogą tylko władze Kalisza utwierdzać, że nie ma co z nimi debatować, ani prowadzić jakichkolwiek dyskusji na ten temat.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Debatować zawsze można i należy, lecz bez emocji. Rozumiem po części tych wójtów i burmistrzów, bo nikt ich nie poinformował o tej uchwale i planach, tylko dowiedzieli się z mediów. Dziwne propozycje to tylko i wyłącznie próba marnego bronienia się, które nie przyniesie i tak skutku. Emocje w tak ważnych sprawach nie są najlepszym rozwiązaniem dla nikogo. Niestety widać w tym przypadku arogancję wszystkich rządzących w tych gminach, w ich jak i w naszej. Miejmy nadzieję, że wszystko się powiedzie, a raczej się powiedzie i będziemy mieć z powrotem te 110 tyś mieszkańców.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Abstrahując od tego czy powiększenie miasta byłoby korzystne, śmieszy mnie ta nagonka wójtów na Kalisz, a już używanie epitetów zaborca jest nie tyle śmieszne co wkurwiające.
Gdyby w sąsiedztwie ich gmin nie było dużego miasta-zaborcy hehe, wójtowie administrowaliby terenami na których do prestiżowych inwestycji aspirowałyby remizy strażackie, a nie miejskie osiedla czy zakłady przemysłowe. To nie dla mieszkańców sołectw deweloperzy planują i budują miejskie osiedla, podkreślam MIEJSKIE osiedla.
Uzurpowanie sobie przez wójtów zasług za rzekomy rozwój gmin jest po prostu śmieszne. Celowo użyłem słowa rzekomy, bo to nie gminy się rozwijają, tylko Kalisz rozlewa poza swoje granice. Wystarczy rzut oka na gminy niegraniczące z Kaliszem, nie ma tam żadnego wzrostu.
Jeśli natomiast chodzi o rozszerzenie granic, to nie mam jeszcze swojego zdania. Trzeba by zrobić bilans zysków i strat dla całego organizmu miejskiego jakim jest Kalisz wraz z sąsiednimi terenami.
Mieszkańcy terenów podmiejskich powinni mieć też świadomość, że słaby rdzeń aglomeracji, czyli słaby Kalisz, to klęska nie tylko dla samego Kalisza, ale także dla całego regionu, a w szczególności dla sołectw i gmin najbliższych granicom Kalisza.
Gdyby w sąsiedztwie ich gmin nie było dużego miasta-zaborcy hehe, wójtowie administrowaliby terenami na których do prestiżowych inwestycji aspirowałyby remizy strażackie, a nie miejskie osiedla czy zakłady przemysłowe. To nie dla mieszkańców sołectw deweloperzy planują i budują miejskie osiedla, podkreślam MIEJSKIE osiedla.
Uzurpowanie sobie przez wójtów zasług za rzekomy rozwój gmin jest po prostu śmieszne. Celowo użyłem słowa rzekomy, bo to nie gminy się rozwijają, tylko Kalisz rozlewa poza swoje granice. Wystarczy rzut oka na gminy niegraniczące z Kaliszem, nie ma tam żadnego wzrostu.
Jeśli natomiast chodzi o rozszerzenie granic, to nie mam jeszcze swojego zdania. Trzeba by zrobić bilans zysków i strat dla całego organizmu miejskiego jakim jest Kalisz wraz z sąsiednimi terenami.
Mieszkańcy terenów podmiejskich powinni mieć też świadomość, że słaby rdzeń aglomeracji, czyli słaby Kalisz, to klęska nie tylko dla samego Kalisza, ale także dla całego regionu, a w szczególności dla sołectw i gmin najbliższych granicom Kalisza.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Jp jak zawsze w punkt. Podpisuję się pod tym co napisałeś.
Poruszyłeś ciekawe wątki, które w ostatnich dniach również były podnoszone przez popleczników idei rozszerzenia miasta w różnych dyskusjach i komentarzach na Facebooku. Otóż słusznie wskazałeś na dwie podstawowe sprawy:
1. gdyby nie Kalisz to ościenne gminy mogłyby e zasadzie pomarzyć o jakimkolwiek rozwoju, nawet jeżeli jedyny ich rozwój to ten spowodowany "rozlewaniem" się miasta;
2. słaba pozycja głównego miasta regionu to słaba pozycja całego regionu.
Cieszy mnie, że wśród tych wszystkich haseł pojawiających się ostatnio typu "nie poddamy się", "będziemy walczyć", "Kalisz gnije i nie mam zamiaru do niego wracać (sic!), ktoś też jednak myśli racjonalnie, czytaj - patrzy trochę dalej niż na własny partykularny interes związany ze zmianą wysokości podatków i innych opłat lokalnych. Niemniej takie głosy są w zdecydowanej mniejszości, przeważa zaś straszliwa niechęć do miasta, a niekiedy wręcz i pogarda i to wobec miasta - lidera regionu, dzięki obecności którego właśnie mieszkańcy sąsiednich gmin mogą i rzeczywiście wiele korzystają.
W ogóle najlepsze i zarazem najtragiczniejsze były komentarze sugerujące, że Kalisz chce siłą zabrać to co BOGATE GMINY same wypracowały, ich WSPANIAŁĄ INFRASTRUKTURĘ i inne dobrodziejstwa, których nie ma w Kaliszu...
Korekta granic jest nieunikniona i mam nadzieję, że uda się to uczynić. Zgadzam się z obywatelem, potrzeba twardego i jasnego stanowiska miasta a nie przejmować się takimi głosami. Oby tylko Prezydent nie wycofał się z tego pomysłu.
Poruszyłeś ciekawe wątki, które w ostatnich dniach również były podnoszone przez popleczników idei rozszerzenia miasta w różnych dyskusjach i komentarzach na Facebooku. Otóż słusznie wskazałeś na dwie podstawowe sprawy:
1. gdyby nie Kalisz to ościenne gminy mogłyby e zasadzie pomarzyć o jakimkolwiek rozwoju, nawet jeżeli jedyny ich rozwój to ten spowodowany "rozlewaniem" się miasta;
2. słaba pozycja głównego miasta regionu to słaba pozycja całego regionu.
Cieszy mnie, że wśród tych wszystkich haseł pojawiających się ostatnio typu "nie poddamy się", "będziemy walczyć", "Kalisz gnije i nie mam zamiaru do niego wracać (sic!), ktoś też jednak myśli racjonalnie, czytaj - patrzy trochę dalej niż na własny partykularny interes związany ze zmianą wysokości podatków i innych opłat lokalnych. Niemniej takie głosy są w zdecydowanej mniejszości, przeważa zaś straszliwa niechęć do miasta, a niekiedy wręcz i pogarda i to wobec miasta - lidera regionu, dzięki obecności którego właśnie mieszkańcy sąsiednich gmin mogą i rzeczywiście wiele korzystają.
W ogóle najlepsze i zarazem najtragiczniejsze były komentarze sugerujące, że Kalisz chce siłą zabrać to co BOGATE GMINY same wypracowały, ich WSPANIAŁĄ INFRASTRUKTURĘ i inne dobrodziejstwa, których nie ma w Kaliszu...
Korekta granic jest nieunikniona i mam nadzieję, że uda się to uczynić. Zgadzam się z obywatelem, potrzeba twardego i jasnego stanowiska miasta a nie przejmować się takimi głosami. Oby tylko Prezydent nie wycofał się z tego pomysłu.
-
- Użytkownik
- Posty: 10979
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Troszku mnie ten wąsaty pan zdenerwował. A pod kogo kuźwa szykuje te tereny pod budownictwo? Chyba pod uciekinierów z Kalisza. Jak kaliszanie się wypną, to kto będzie robił w tych jego fabrykach? A i trzeba było walczyć o tę więzienie, to ten mądrala by go nie miał. Nie od dziś wiadomo, że nadmiar pewnych rzeczy szkodzi zdrowi, zwłaszcza wpływa na inteligencję.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
U mnie Sylwiusz zdobył punkty, co za ułańska fantazja
To sztuczne pompowanie miast przypomina zakładanie pushupow przez kobiety - dopóki stanik nie opadnie to wszystko dobrze wygląda...a prawda jest inna.
To sztuczne pompowanie miast przypomina zakładanie pushupow przez kobiety - dopóki stanik nie opadnie to wszystko dobrze wygląda...a prawda jest inna.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
- ochotnik
- Użytkownik
- Posty: 2004
- Rejestracja: 5 sie 2009, o 17:08
- GG: 9270210
- Lokalizacja: Śródmieście I
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Ja na przykład nie życzę sobie Nędzerzewa, Pólka, Szosy Tureckiej, Żydowa w granicach Kalisza, ale nikt mojego zdania pod uwagę nie weźmie. I co jam mam w takiej sytuacji zrobić?
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
A ja „po głębszym” zastanowieniu doszedłem do wniosku, że Sylwiusz to jedyny wójt, który jest zwolennikiem wchłonięcia przez Kalisz nie tylko kilku sołectw ale nawet całej gminy! Podobno ma już przygotowany projekt uchwały, który mówi o… włączeniu Kalisza do ŻelazkowaK-man pisze: ↑19 sty 2018, o 19:34Troszku mnie ten wąsaty pan zdenerwował. A pod kogo kuźwa szykuje te tereny pod budownictwo? Chyba pod uciekinierów z Kalisza. Jak kaliszanie się wypną, to kto będzie robił w tych jego fabrykach? A i trzeba było walczyć o tę więzienie, to ten mądrala by go nie miał. Nie od dziś wiadomo, że nadmiar pewnych rzeczy szkodzi zdrowi, zwłaszcza wpływa na inteligencję.
„W poniedziałek przekażę panu Przewodniczącemu Rady Miejskiej projekt uchwały Rady Gminy Żelazków o przyłączeniu gminy Kalisz do gminy Żelazków. źródło: http://www.faktykaliskie.pl/wiadomosci/ ... a,866.html
A czym różni się przyłączenie gminy Żelazków do Kalisza od przyłączenia Kalisza do Żelazkowa? Wydaje mi się, że niczym. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku, w wyniku połączenia obu jednostek powstałby taki sam twór Chyba, że chodzi o nazwę?, bo jak twierdzi wójt - „Żelazków jest najważniejszy”. -"Gdy Rada Gminy Żelazków przegłosuje uchwałę o woli wchłonięcia gminy Kalisz, złoży odpowiedni wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak nazywałby się twór złożony z gminy Kalisz i gminy Żelazków? – Oczywiście, że Żelazków, bo najważniejszy jest Żelazków – odpowiada wójt Jakubowski."
Ale to dla Kalisza żaden problem. Po wyborach, już nowy samorząd Żelazkowa z Kaliszem w swoich granicach z pewnością podjąłby decyzję o przywróceniu nazwy Kalisz. W końcu to przecież „byli” kaliszanie mieliby zdecydowaną większość w nowym wielkim Żelazkowie. Pomimo podobnej powierzchni, Kalisz ma prawie 10 razy więcej mieszkańców.
I tym sposobem Kalisz powiększyłby się o całą gminę Żelazków. Sprytne, prawda?
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Masz rację, 10 tysięcy osób zamieszkujących teren o wielkości 60% Kalisza to mniej niż garstka. Przyłączenie okolicznych gmin nie zatrzyma katastrofy demograficznej, jak to ładnie określiłeś. Pora pomyśleć o realnych rozwiązaniach, a nie próbować łatać palcami tonący okręt.
Gabinet Logopedyczny Logo Ruda https://logoruda.pl.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Wyjątkowo zgadzam się z glootechem.
Te tereny maja zaludnienie raptem na poziomie 250 osób na km2.
To jest też niestety parodia samorządności, bo nawet nie pytamy tych co mają być włączeni ( zupełnie inaczej było gdy przyłączano Dobrzec i Sulislawice).
Wreszcie klamliwy argument o braku terenów inwestycyjnych.
Jedynym realnym argumentem byłby ten o zabraniu nam funduszy z racji utraty statusu 100 tysiecznika. Tylko, że nikt nie przedstawił w jakich przepisach prawnych zapisano takie fundusze.
Te tereny maja zaludnienie raptem na poziomie 250 osób na km2.
To jest też niestety parodia samorządności, bo nawet nie pytamy tych co mają być włączeni ( zupełnie inaczej było gdy przyłączano Dobrzec i Sulislawice).
Wreszcie klamliwy argument o braku terenów inwestycyjnych.
Jedynym realnym argumentem byłby ten o zabraniu nam funduszy z racji utraty statusu 100 tysiecznika. Tylko, że nikt nie przedstawił w jakich przepisach prawnych zapisano takie fundusze.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 3681
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
No ale jeśli się zgodzimy na propozycję Sylwiusza (przyłączenie Kalisza do Żelazkowa), to dopiero się napompujemy! Gmina miałaby 183 km kw. i 110 tys. mieszkańców. Ze względu na przewagę mieszkańców Kalisza w radzie wkrótce zostałaby przemianowana na miasto Kalisz, a siedziba władz zostałaby przeniesiona do ratusza.. Najdalej położony punkt gminy (czy raczej powołanego na nowo miasta) znajdowałby się 19 km w linii prostej od ratusza.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
W przyłączenie wszystkich wnioskowanych obszarów nie chce mi się wierzyć. Zapewne wzięto tyle bo RM wyda zgodę na włączenie tylko kilku do Kalisza.
Szybka lektura opinii do rozporządzeń o zmianach granic innych miast wskazuje, że ocena wniosku jest wielowątkowa i brane jest pod uwagę m.in.:
- wyniki konsultacji we wnioskującej gminie i opinie gmin z terenów włączanych,
- ilość terenów jakie miasto posiada pod mieszkalnictwo, usługi, przemysł i możliwość ich wyczerpania w latach najbliższych,
- związki infrastrukturalne z włączanymi terenami tj. czy są tam drogi, kanalizacja, sieć gazowa, wodociągi,
- związki mieszkańców z włączanych terenów z wnioskującym miastem,
- czy włączane tereny mają charakter miejski czy też bardziej wiejski,
- czy pozbawienie sąsiednich gmin wnioskowanych terenów znacząco wpłynie na ich powierzchnię oraz sytuację finansową,
- plany sąsiednich gmin wobec wnioskowanych terenów, czy są to tereny o znaczeniu strategicznym dla sąsiednich gmin
- czy na wnioskowanych terenach są placówki oświaty i kultury oraz to jak macierzyste gminy sobie z nimi radzą,
- co miasto zyska po rozszerzeniu i jaka będzie jego pozycja i potencjał w regionie, województwie, kraju,
- historia powiększania miasta i efekty tego.
Wniosek taki to nie jest rzecz, którą można zrobić w 5 minut na kolanie. Mam nadzieję, że Prezydent nie będzie się spieszył żeby koniecznie zdążyć przed wyborami i wniosek będzie przygotowany rzetelnie. Zwłaszcza, że ocena takiego wniosku też chwilę potrwa.
Szybka lektura opinii do rozporządzeń o zmianach granic innych miast wskazuje, że ocena wniosku jest wielowątkowa i brane jest pod uwagę m.in.:
- wyniki konsultacji we wnioskującej gminie i opinie gmin z terenów włączanych,
- ilość terenów jakie miasto posiada pod mieszkalnictwo, usługi, przemysł i możliwość ich wyczerpania w latach najbliższych,
- związki infrastrukturalne z włączanymi terenami tj. czy są tam drogi, kanalizacja, sieć gazowa, wodociągi,
- związki mieszkańców z włączanych terenów z wnioskującym miastem,
- czy włączane tereny mają charakter miejski czy też bardziej wiejski,
- czy pozbawienie sąsiednich gmin wnioskowanych terenów znacząco wpłynie na ich powierzchnię oraz sytuację finansową,
- plany sąsiednich gmin wobec wnioskowanych terenów, czy są to tereny o znaczeniu strategicznym dla sąsiednich gmin
- czy na wnioskowanych terenach są placówki oświaty i kultury oraz to jak macierzyste gminy sobie z nimi radzą,
- co miasto zyska po rozszerzeniu i jaka będzie jego pozycja i potencjał w regionie, województwie, kraju,
- historia powiększania miasta i efekty tego.
Wniosek taki to nie jest rzecz, którą można zrobić w 5 minut na kolanie. Mam nadzieję, że Prezydent nie będzie się spieszył żeby koniecznie zdążyć przed wyborami i wniosek będzie przygotowany rzetelnie. Zwłaszcza, że ocena takiego wniosku też chwilę potrwa.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
My nie będziemy mieli nic do gadania. Referendum będzie w Żelazkowie a nie w Kaliszu. Potem rada ministrów wyda rozporządzenie określające siedzibę, nazwę i granice nowej jednostki. Kaliszanie potem mogą sobie uchwalać co im się żywnie podoba, jest to bez znaczenia.kaliszanin2 pisze: ↑19 sty 2018, o 22:51No ale jeśli się zgodzimy na propozycję Sylwiusza (przyłączenie Kalisza do Żelazkowa), to dopiero się napompujemy! Gmina miałaby 183 km kw. i 110 tys. mieszkańców. Ze względu na przewagę mieszkańców Kalisza w radzie wkrótce zostałaby przemianowana na miasto Kalisz, a siedziba władz zostałaby przeniesiona do ratusza.
Każda taka uchwałę uchyli wojewoda.
Plus tego całego pompowania miasta jest jeden - forum uspione zimą i "sukcesami" naszych wladz się ożywiło.
No i potwierdza to stara tezę, że nic tak nie zwiększa szans wyborczych jak mała, zwycięska wojenka.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 10979
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Milo przeciwników powiększenia Kalisza jest więcej. To dobrze. A i pamiętacie ze z rozszerzenia Warszawy nic nie wyszło. Ja jestem przeciwny, ale zdenerwowały mnie prymitywne wpisy anty kaliskie. Można było bardziej kulturalnie odpisać za ten chory pomysł pana Sapińskiego.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
- jasiek20
- Użytkownik
- Posty: 7143
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 13:08
- Lokalizacja: Kalisz/Wrocław/Warszawa
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Co Wy z tą Warszawą? Tam PiS miał taki pomysł, a nie miasto.
Oby jak najszybciej powiększyli Kalisz
Oby jak najszybciej powiększyli Kalisz
"To pięknie, gdy człowiek jest dumny ze swego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto może być z niego dumne".
— Abraham Lincoln
— Abraham Lincoln
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Pamiętajmy, że radni przegłosują raczej jednogłośnie. Pamiętajmy też, że Kalisz rządzony jest przez PiS, który rządzi w państwie, więc nie powinno być problemu. Najprawdopodobniej będzie to rozszerzenie rozłożone na kilka etapów.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Ten cały Sylwek jest żałosny. A ciekaw jestem jakie będzie stanowisko opozycji w Kaliskiej Radzie Miasta. Jakie jest ich zdanie.
I dziwie się argumentom że to łatanie tonącego okrętu jakim jest Kalisz.
W najlepszych swoich latach Kalisz miał 110 tys mieszkańców, fajnie gdyby to wróciło. A przecież wielu Kaliszan mieszka w Kościelnej Wiosce, Szałem, Wolicy, Borku itd.
Gdyby Pan Sapiński to przeforsował byłby to największy sukces jego kadencji.
I dziwie się argumentom że to łatanie tonącego okrętu jakim jest Kalisz.
W najlepszych swoich latach Kalisz miał 110 tys mieszkańców, fajnie gdyby to wróciło. A przecież wielu Kaliszan mieszka w Kościelnej Wiosce, Szałem, Wolicy, Borku itd.
Gdyby Pan Sapiński to przeforsował byłby to największy sukces jego kadencji.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Ot, trafione w punkt!glootech pisze: ↑19 sty 2018, o 21:30
Masz rację, 10 tysięcy osób zamieszkujących teren o wielkości 60% Kalisza to mniej niż garstka. Przyłączenie okolicznych gmin nie zatrzyma katastrofy demograficznej, jak to ładnie określiłeś. Pora pomyśleć o realnych rozwiązaniach, a nie próbować łatać palcami tonący okręt.
Nie będę ukrywał, że te plany powiększenia Kalisza dotyczą mnie osobiście i nawet byłbym w stanie je zaakceptować, gdyby Kalisz faktycznie miał coś do zaoferowania w zamian poza prestiżem 100-tysięcznego miasta. A tak na dobrą sprawę to poza wyjściem do kina to ciężko spędzić czas w ciekawszy sposób i nawet znienawidzony przez wszystkich Ostrów ma więcej do zaoferowania. Nie jest to tylko moje zdanie, bo odwiedzająca nas rodzina lub znajomi po przyjeździe do "najstarszego miasta w Polsce" jest lekko mówiąc rozczarowana.
Zgadzam się z tym co napisał glootech, to tylko odkładanie w czasie tego co nieuniknione i bez sensownych, długofalowych planów zostanie to zmarnotrawione. Za chwilę po rozszerzeniu może się okazać, że nowe inwestycje mieszkaniowe zaczną powstawać poza granicami nowego, wielkiego Kalisza ponieważ ponownie będą tańsze i ludność znowu zacznie odpływać.
Kalisz przegapił swoją szansę i zamiast być teraz w miejscu gdzie są chociażby Kielce i Rzeszów to jest raczej w podobnej sytuacji co Legnica i Jelenia Góra. Bez biznesu i nowych inwestycji przemysłowych nie sądzę by obecna sytuacja Kalisza miała się w jakikolwiek sposób poprawić, a galeriami handlowymi, które jeszcze będą zamknięte w niedziele potęgi nie zbudujemy.
Wiec może zamiast dyskutować o planach rewitalizacji centrum miasta i sensowności planów utworzenia w Kaliszu stacji KDP czy skakania sobie do gardeł i przytaczania argumentów o płaceniu podatków w Kaliszu, bo rozjeżdżamy kaliskie drogi to może lepiej faktycznie zastanowić się w jaki inny sposób można jeszcze poprawić sytuację demograficzną Kalisza?
I tak trochę żartem, to po co się bawić w przyłączanie malutkich sołectw ze wschodniej strony, nie lepsza byłaby gmina Nowe Skalmierzyce? I poziom ludności odpowiedni i wpływy z tytułu CIT większe, do drogi szybkiego ruchu też byłoby bliżej
Takie pytanie też na koniec do lepiej zorientowanych. Czy ktoś może wie na ile rzetelnie została przeprowadzona analiza obszarów planowanych do przyłączenia? Tzn ile osób zamieszkujących te tereny jest już zameldowana w Kaliszu, a ile poza tymi obszarami? Żeby nie okazało się, że po całym tym przedsięwzięciu Kaliszowi zamiast wspomnianych 10 tyś mieszkańców przybyło tylko 5 tyś.
Re: Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz
Nie potrafię ocenić czy rozszerzenie granic byłoby korzystne. Potrzebny jest rzetelny bilans zysków i strat.
Rozlewanie się miasta jest niekorzystne i należałoby temu w jakiś sposób przeciwdziałać, ale to rozlewanie nie ma nic wspólnego z granicami. Można ubolewać nad faktem, że nowe miejskie osiedla powstają poza granicami miasta, gdy wewnątrz istnieją jeszcze rezerwy terenu, ale osiedla te nie powstają na skutek granic. Nie powstają poza granicami dlatego, że ludzie nie chcą mieszkać w Kaliszu. Powstają w sąsiednich gminach, ponieważ stosunkowo blisko centrum Kalisza deweloperzy znajdują atrakcyjne i tanie tereny, a granice nie mają z tym nic wspólnego.
Twierdzenie, że osiedla te są dorobkiem gmin czy efektem działań wójtów zakrawa na kpinę i wydaje się równie absurdalne jak przyłączenie Kalisza do Żelazkowa.
Skoro już Kalisz nam się niestety rozlazł, to chociażby już tylko z tego powodu korekta granic wydaje się uzasadniona. Pozostaje tylko pytanie o skalę.
Kościelna Wieś – wzięto tylko miejskie osiedle Antczaka. Po stronie pleszewskiej nadal pozostawałaby większa cześć sołectwa związana historycznie i pod każdym innym względem z Kaliszem. Uważam, że w tym przypadku wzięto niewiele
Zduny – Osiedle Winiary, które już dawno rozlało się na teren gminy Opatówek wymaga korekty granic. Absurdem byłoby pozostawienie Winiar po obu stronach granicy.
Szałe – od wielu lat ulubione miejsce osiedlania się kaliszan, największy „w Kaliszu” kompleks ogrodów działkowych ponad tysiąca kaliszan. Nad zalewem znajdują się należące chyba do Kalisza? podmioty rekreacyjno-wypoczynkowe. Po przyłączeniu skończyłby się spory o zbiornik.
Warszówka /Wojciechówka/ Szosa Turecka – zaledwie ok. 3 km w prostej linii od ratusza! chociażby dla zrównoważenia dotychczasowego asymetrycznego rozwoju miasta.
Duże nowe "miejskie" osiedle znajduje się nieco wyżej od Warszówki w Pruszkowie, miejscowości nieobjętej planami przyłączenia.
Kol. Skarszewek – podobnie jak w przypadku Warszówki i Wojciechówki, ale dotyczy to tylko części przygranicznej. Dalej to już w dużej części pola.
Pawłówek – tereny rolnicze, niepotrzebne miastu, ale na siłę też można uzasadnić włączenie - planowany przebieg obwodnicy DK25. W miejscowości będzie znajdował się węzeł, a więc będą to tereny atrakcyjne inwestycyjnie, np. przemysł, logistyka...
Kokanin – j.w. ale raczej nie warto, to już daleko na północ
Mączniki – najbardziej kontrowersyjna propozycja, m. in. ze względu na brak dogodnego dojazdu do centrum Kalisza. Jednak próbę włączenia do Kalisza też można uzasadnić. W Mącznikach deweloperzy z Kalisza planują budowę setek domów. Mają powstawać tam typowo miejskie osiedla, z pewnością głównie dla mieszkańców Kalisza. A drogę można przecież zbudować.
Wolica – ze względu na duży potencjał rozwoju. Zakładam dalszy exodus kaliszan w tym kierunku.
Borek /Żydów – najmniej potrzebne
Rozlewanie się miasta jest niekorzystne i należałoby temu w jakiś sposób przeciwdziałać, ale to rozlewanie nie ma nic wspólnego z granicami. Można ubolewać nad faktem, że nowe miejskie osiedla powstają poza granicami miasta, gdy wewnątrz istnieją jeszcze rezerwy terenu, ale osiedla te nie powstają na skutek granic. Nie powstają poza granicami dlatego, że ludzie nie chcą mieszkać w Kaliszu. Powstają w sąsiednich gminach, ponieważ stosunkowo blisko centrum Kalisza deweloperzy znajdują atrakcyjne i tanie tereny, a granice nie mają z tym nic wspólnego.
Twierdzenie, że osiedla te są dorobkiem gmin czy efektem działań wójtów zakrawa na kpinę i wydaje się równie absurdalne jak przyłączenie Kalisza do Żelazkowa.
Skoro już Kalisz nam się niestety rozlazł, to chociażby już tylko z tego powodu korekta granic wydaje się uzasadniona. Pozostaje tylko pytanie o skalę.
Czy „wzięto” za dużo ? To zależy z której strony
Kościelna Wieś – wzięto tylko miejskie osiedle Antczaka. Po stronie pleszewskiej nadal pozostawałaby większa cześć sołectwa związana historycznie i pod każdym innym względem z Kaliszem. Uważam, że w tym przypadku wzięto niewiele
Zduny – Osiedle Winiary, które już dawno rozlało się na teren gminy Opatówek wymaga korekty granic. Absurdem byłoby pozostawienie Winiar po obu stronach granicy.
Szałe – od wielu lat ulubione miejsce osiedlania się kaliszan, największy „w Kaliszu” kompleks ogrodów działkowych ponad tysiąca kaliszan. Nad zalewem znajdują się należące chyba do Kalisza? podmioty rekreacyjno-wypoczynkowe. Po przyłączeniu skończyłby się spory o zbiornik.
Warszówka /Wojciechówka/ Szosa Turecka – zaledwie ok. 3 km w prostej linii od ratusza! chociażby dla zrównoważenia dotychczasowego asymetrycznego rozwoju miasta.
Duże nowe "miejskie" osiedle znajduje się nieco wyżej od Warszówki w Pruszkowie, miejscowości nieobjętej planami przyłączenia.
Kol. Skarszewek – podobnie jak w przypadku Warszówki i Wojciechówki, ale dotyczy to tylko części przygranicznej. Dalej to już w dużej części pola.
Pawłówek – tereny rolnicze, niepotrzebne miastu, ale na siłę też można uzasadnić włączenie - planowany przebieg obwodnicy DK25. W miejscowości będzie znajdował się węzeł, a więc będą to tereny atrakcyjne inwestycyjnie, np. przemysł, logistyka...
Kokanin – j.w. ale raczej nie warto, to już daleko na północ
Mączniki – najbardziej kontrowersyjna propozycja, m. in. ze względu na brak dogodnego dojazdu do centrum Kalisza. Jednak próbę włączenia do Kalisza też można uzasadnić. W Mącznikach deweloperzy z Kalisza planują budowę setek domów. Mają powstawać tam typowo miejskie osiedla, z pewnością głównie dla mieszkańców Kalisza. A drogę można przecież zbudować.
Wolica – ze względu na duży potencjał rozwoju. Zakładam dalszy exodus kaliszan w tym kierunku.
Borek /Żydów – najmniej potrzebne