http://kkskalisz.pl/news.php?readmore=3661" onclick="window.open(this.href);return false;
Kapitalny debiut trenerski zaliczył Andrzej Paszkiewicz! Kakaesiacy pod jego wodzą pokonali 1:0 niepokonanego do tej pory Sokoła Kleczew, a gola na wagę trzech punktów zdobył w czwartej minucie doliczonego czasu młody Przemysław Balcerzak!
Kaliszanie do tego spotkania przystąpili bardzo przeszeregowani, z dwoma zmianami personalnymi w zestawieniu. W bramce Marcina Żółtka zastąpił Adam Wasiluk, a za kontuzjowanego Jacka Paczkowskiego wrócił Stayko Stoychev. Te roszady zdecydowanie zaskoczyły niepokonanego do tej pory lidera z Kleczewa, który przez pierwszą część meczu praktycznie ani raz nie zagroził bramce strzeżonej przez nowego gracza KKS-u
Goście co prawda nie przebierali w środkach, czego efektem było 9 żółtych i 3 czerwone kartki, ale to oni byli bliżsi zdobycia pierwszego gola w tym spotkaniu. W 64. minucie tego pojedynku kąśliwy strzał głową oddał wprowadzony przez trenera Adama Topolskiego chwilę wcześniej Jakub Antosik, a futbolówka po koźle odbiła się od poprzeczki bramki KKS-u. Jeszcze wcześniej z dystansu próbował dwukrotnie uderzyć Emile Thiakane, jednak nie zagroził on Wasilukowi.
Minutę później goście grali już w dziesiątkę. Dobrą piłkę do Przemysława Balcerzaka dograł Ivelin Kostov, a szarżującego na bramkę Sokoła młodego gracza KKS-u w sposób nieprzepisowy zatrzymał Tomasz Kowalczuk za co wyleciał z boiska. W 83. minucie ten sam los podzielił Robert Jędras, a kakaesiacy raz po raz zaczęli zagrażać przyjezdnym. Ich efekty zostały wynagrodzone w ostatnich sekundach pojedynku. Damian Czech dograł piłkę do Błażeja Ciesielskiego, który w swoim stylu zerwał prawą flanką i dośrodkował futbolówkę w pole karne, gdzie najsprytniej zachował się 19-letni Przemysław Balcerzak, pewnym strzałem dając swojej drużynie trzy punkty.
05 września 2015, 18:00 - Stadion Miejski w Kaliszu
KKS Kalisz - Sokół Kleczew 1:0 (0:0)
1:0 Przemysław Balcerzak 90+4. min
KKS Kallisz: Adam Wasiluk - Damian Czech, Mateusz Gawlik, Łukasz Grabowski - Filip Sówka, Marcin Lis - Błażej Ciesielski, Stayko Stoychev (54. Przemysław Balcerzak), Ivelin Kostov (78. Jacek Gajewski), Konrad Chojnacki (46. Michał Grzesiek)- Michał Kucharski (57. Adam Majewski)
Na ławce pozostali: Marcin Żółtek, Szymon Ignaczak, Bartosz Cierniewski
Sokół Kleczew: Daniel Szczepankiewicz - Norbert Grzelak (85. Mateusz Goiński), Mikołaj Pingot, Robert Jędras, Sebastian Antas, Jakub Dębowski, Tomasz Kowalczuk, Emile Laurent Diokel Thiakane (62. Jakub Antosik), Arkadiusz Bajerski (80. Alan Kujawa), Łukasz Cichos (67. Sebastian Śmiałek)
Na ławce pozostali: Adam Kwiatkowski, Krystian Sobieraj, Marcel Koziorowski
Żółte kartki: Ivelin Kostov, Przemysław Balcerzak, Błażej Ciesielski (KKS) oraz Emile Laurent Diokel Thiakane, Norbert Grzelak, Sebastian Antas, Tomasz Kowalczuk, Robert Jędras, Jakub Dębowski, Daniel Szczepankiewicz
Czerwone kartki: Tomasz Kowalczuk (65. min, druga żółta), Robert Jędras (83. min, druga żółta), Daniel Szczepankiewicz (druga żółta, po końcowym gwizdku)
Widzów: 700
Sędzia: Maciej Martyniuk oraz Piotr Bacia, Aleksander Guzik
Sędzia techniczny: Mariusz Kaszkarot
gol ze spotkania :
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=q9ZycPAuniE[/youtube]
http://kkskalisz.pl/news.php?readmore=3663" onclick="window.open(this.href);return false;
To on oddał strzał, który pogrążył sobotniego rywala kakaesiaków – drużynę Sokoła Kleczew. Przemysław Balcerzak, nasz 19-letni napastnik, po doskonałej asyście Błażeja Ciesielskiego w doliczonym czasie gry oddal strzał na miarę zwycięstwa. – Wchodziłem na boisko z myślą, żeby dać z siebie jak najwięcej. Bardzo się cieszę z tej bramki, bo to dla nas ważne zwycięstwo – mówił po meczu autor jedynego trafienia.
Dziękowali mu koledzy z zespołu, towarzyszył aplauz kibiców. Nasz młody napastnik schodził z murawy Stadionu Miejskiego jak prawdziwy bohater, ale też z pełną świadomością, że gol, który padł w 93. minucie meczu był swego rodzaju zwieńczeniem ciężkiej pracy, jaką tego dnia wykonała cała drużyna.
- Widziałem, że mecz od początku jest bardzo trudny, że każda drużyna gra bardzo dobrze. W 50.minucie wchodziłem na boisko z myślą, żeby dać z siebie jak najwięcej. Jeszcze zanim padł ten decydujący gol mogłem wykorzystać jedną sytuację, ale cóż taka jest piłka, nie udało się. W końcówce Błażej, który dzisiaj bardzo dobrze chodził prawą stroną, dograł mi i …. trzeba było to strzelić – mówił tuż po sobotnim spotkaniu nasz młody napastnik. - Bardzo chcieliśmy wygrać u siebie. Z takim założeniem podchodziliśmy do tego meczu, choć byliśmy świadomi, że Sokół Kleczew, który jak na razie zgarnął komplet punktów, będzie bardzo trudnym rywalem. Cieszę się, pomogłem ten plan zrealizować.
http://kkskalisz.pl/news.php?readmore=3665" onclick="window.open(this.href);return false;
Na pewno całemu zespołowi należą się duże brawa. Chłopcy zrobili więcej niż od nich wymagałem, dokładając do tego dobry wynik, natomiast jeśli chodzi o organizację gry to jeszcze daleka droga przed nami – mówił podczas sobotniej konferencji prasowej Andrzej Paszkiewicz, od zaledwie tygodnia dzierżący trenerski ster w KKS-ie.
- Był to dla nas bardzo ciężki pojedynek, czego najlepszym dowodem jest mój zachrypnięty głos – tymi słowami rozpoczął pomeczową konferencję prasową Andrzej Paszkiewicz, nowy szkoleniowiec KKS-u. - Na pewno postawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę , wygrywając już w pierwszym meczu po zmianach jakie nastąpiły w ostatnich dniach. Bez wątpienia należą się chłopakom duże słowa uznania. Wymagałem od nich 10-15 % z tej pracy, którą wykonaliśmy w minionym tygodniu, zrobili 20 % i dołożyli jeszcze dobry wynik, więc ogromne brawa dla nich za całokształt .Natomiast jeśli chodzi o organizację gry, to jeszcze daleka droga przed nami. Nie będę ukrywał, że wiele elementów, mówiąc kolokwialnie, zaledwie liznęliśmy. Jestem jednak dobrej myśli. Dziś jest zwycięstwo z liderem, który miał w swoich szeregach zawodników dobrze wyszkolonych indywidualnie, którym jednak umieliśmy się przeciwstawić przede wszystkim będąc zespołem. I nie nazwałbym tego walką. Po prostu potrafiliśmy grać w piłkę, długimi momentami, i być może właśnie dlatego, przeciwnik nie mógł rozwinąć swoich akcji, sprzedać indywidualnych atutów.
Andrzej Paszkiewicz ocenia mecz z Sokołem Kleczew :
[youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=_qiRFuDqG6w[/youtube]
http://kkskalisz.pl/news.php?readmore=3667" onclick="window.open(this.href);return false;
- Gratulując KKS-owi zwycięstwa muszę powiedzieć, że dla nas to był najsłabszy ze wszystkich pięciu dotychczas rozegranych meczów. Może obrona zrealizowała swoje zadania, ale nie mogę tego samego powiedzieć o ofensywie, z przodu zabrakło agresji – skomentował po meczu postawę sowich podopiecznych Adam Topolski, trener Sokoła Kleczew.
Z pewnością nie taki scenariusz meczu zakładali piłkarze Sokoła wybierając się na spotkanie, ze spisującym się jak dotąd dość przeciętnie na trzecioligowych boiskach KKS–em. Tymczasem przeciwnik zaskoczył, pozbawiając tym samym piłkarzy z Kleczewa pozycji dotychczasowego lidera. Trudni więc dziwić się surowej ocenie, jaka wystawił swoim zawodnikom trener Adam Topolski.
- Z przodu nie było agresji, a mogę zapewnić, że nasi zawodnicy są w stanie pojedynczą akcją stworzyć sytuację, albo zdobyć bramkę. Dzisiaj nie zdobyliśmy żadnej i to jest na pewno porażka. Może obrona zrealizowała swoje zadania, ale nie mogę tego samego powiedzieć o ofensywie. Za to KKS-owi trzeba pogratulować zwycięstwa. Ambicją, wolą walki, bo trzeba przyznać, że zespół zagrał dziś bardzo agresywnie, udowodnił, że bardzo zależało mu na wygranej – mówił podczas konferencji prasowej szkoleniowiec gości